Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Apr
28
2017 |
pamiętnik nastolatki 96
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 06:32:24 A
A
A
Foto Dawid Turoń panieński rozdział w życiu został już zamknięty i na palcach podziwiam blask obrączek świętych potwierdzony w kościele przysięgą małżeńską czyli sukces bo jednak miłości zwycięstwo najpierw był ogrom pracy więc się udzielałam każdy robił co swoje ja stałam przy masach placki też pomagałam jednak do sernika przy pieczeniu nie wolno nikomu się zbliżać szefowa sama patrzy krzycząc - bez zachwytów bo mógłby czasem usiąść a tak pięknie wyrósł musieliśmy na ucztę pięknie ubrać salę i przygotować pieczeń na gorące danie do tego barszcz i żurek poparty bigosem niby proste a jednak jest roboty trochę reszta przez uroczystość młodych ominęła śmiałam się gdy przed Olim bielutka stanęłam - widzisz teraz mój przyszły jaką masz wygodę nie musisz składać wizyt w domu pani młodej znasz już dobrze teściową więc będzie nam dobrze lecz dziwnie zamyślony nic na to nie odrzekł potem przez ogrom gości straszne zamieszanie przy tylu ludziach w domu można stracić pamięć druhny pragną bukiety inni na wzmocnienie pewnie żeby nie mdleli na ślubie w kościele dalej było dwie bramy i ktoś robił masło za to ojciec go musiał zadowolić flaszką zaś na drugiej zawzięcie młócili cepami dwie butelki za pomysł od taty dostali nie obeszło się także bez dziecięcych życzeń i od swaszki za kwiaty dostały słodycze w kościele jednak byłam trochę roztrzęsiona dziwiłam się że Oli nad sobą panował i wspierał wzrokiem mówiąc – trzymaj się dziewczyno przetrwałam żeby przeżyć piękną uroczystość powtarzając przysięgę wzrokiem go wierciłam żeby tu przy ołtarzu me oddanie widział niemo się starałam zakomunikować - skoro cię pokochałam pragnę wszystko oddać byłam bardzo wzruszona ksiądz do nas i gości o wzajemnej miłości kazanie wygłosił niczym oszołomiona gdy grały organy pożegnałam dzieciństwo i błogi stan panny przed kościołem wraz z Olim zbieraliśmy drobne do małego woreczka na dobry początek wszyscy się zaśmiewali z ludowej przyśpiewki - młody zamiast do worka chowa do kieszeni drużbie porwali swaszkę kiedy się zagapił i musiał za oddanie alkoholem płacić potem jeszcze chleb z solą to w ramach symboli i talerzyk na szczęście musieliśmy rozbić odetchnęłam dopiero przy życzeniach wszystkim doszłam trochę do siebie w czasie tej odgrywki dania gorące gościom nosiły kelnerki towarzystwo zaczęło w sali się weselić młody był rozrywany więc paluszek widział szepnęłam mu na ucho – dziś się nie upijaj musiałam kiedy wszyscy mnie chcieli wytańczyć to pod mą nieobecność kto go będzie niańczył było gorzko o wódce całusy przy brawach wesolutkie zabawy i rzucanie wianka chwilami gra orkiestry i gwar mnie przytłaczał jednak trzymając fason z wszystkimi się śmiałam kiedy była chusteczka mąż mnie obserwował nadstawiałam policzek bo scena gotowa ja też się przyglądałam z zatroskaną miną czy nie całuje w usta kiedy klękał z inną ech ta zazdrość co zmusza tak jakoś bezwiednie żeby swoje porywać i mieć go dla siebie najwięcej ze mną tańczył choć zaborczość kobiet nużyła trochę serce znak że miłość płonie poprawiny też były wesołe i huczne zastanawiam się teraz nad małżeńskim jutrem Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: EdwardSkwarcan
Dołaczył/ła: 22.04.2012 15:28:23 Miasto: LutczaData urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: bilans......
modlitwa do Św.Walentego...
przedwiośnie...
październikowo...
miłosne ostatki...
gorąca niedziela...
pożegnanie lata...
świt...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 997 razy. » Dodano 4 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 1 osób. |
Użytkowników Online
|