Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Apr
05
2019 |
Pamiętnik kochliwego młodzieńca(9)
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 07:09:28 A
A
A
* po lekcjach potrafiła koleżanki spławić więc mogę się czarując przytulnie zalecać wprawdzie brat jej jak chochlik psikusa nam sprawił jednak inteligentnie umiała go przegnać siłą za rękę ciągnie by iść do kościoła uśmiecha się znacząco widzę oka kątem tam w półmroku świątyni zaczyna całować ulegam i bezwstydnie tracimy rozsądek czy to nie profanacja całusy na klęczkach zastanawiam się w ciszy gdy razem wracamy chyba wie o czym myślę jednak uśmiechnięta więc ten wybryk celowo był zaplanowany długi czas obydwoje idziemy bez słowa pocałunek wyciszył tak jakby był szokiem oddalał miast przyciągać choć pierś zagotował w wymownej ciszy pierwsze spotkały się dłonie po głębokim oddechu doszliśmy do siebie ona jest rozluźniona wyczuwam przewagę i we wszystkim ulegam aprobując biernie na życzenie dziewczyny pod wierzby się kładę oddaje mi całusy obiecane w szkole niczym w święty obrazek zaglądam w jej oczy i wielbiąc nawet myślą oddaję w niewolę żeby panienka mogła intymnie się droczyć w końcu wyszedł z ukrycia mój młodzieńczy zapał z uśmiechem spacer ręki zgodę w piersi wiercił oczy mrużąc wstydliwie jednak pokazała błękitnej szmatki trójkąt uchylając kiecki po solennej przysiędze że w szkole nie powiem w zielnym ustroniu mogłem sekretnie pogłaskać od słodkich pocałunków kręciło się w głowie lecz skromność nieściągalna została w nawiasach zdominowała całkiem rządzi jako starsza oddaję się bezwstydnie władzy bezgranicznej zbyt intymne zachcianki dostają po palcach choć pozwala bez wstydu zerkać pod spódnicę oczywiście z wyczuciem bez śpiesznej przesady nawet udo odwiedził krótki pocałunek niczym w targach sercowych kradziony romantyzm w zamian czuła partnerka zburzyła fryzurę podziwiam w błysku siłę dyskretnego ognia i reakcje na bodźce raczej spontaniczne ręce mi kontroluje bym się nie zapomniał w pokusie zachwyt skrywa bo jej urok widzę gest mej ręki pod bluzkę jednak nie ucieszył głowę mi odciągnęła z miną nieszczególną jakby w cichym proteście kryła wstyd największy choć guziki rozpiąłem nie dała go uszczknąć z gniazdka nas wypłoszyła ciekawość chłopaków szkoda bo straciliśmy miejsce tak ustronne umówiła się ze mną w jasienickim parku pożegnanie dostrzegła jej mama pod domem skupiając się na sobie straciliśmy moment gdy patrząc lustrowała nasze sploty czułe więc gestem wyjaśniłem spotkanie z Amorem cichym skinieniem głowy oddając szacunek * umieram z ciekawości czekając na pannę gorączka przed majówką łaknie wiadomości bo ja sprowokowałem niezręczną reklamę skrywaną tajemnicę czuły gest odsłonił uśmiechniętą spytałem jednak z troską w głosie więc odciąga mnie na bok by cytować mamę - dzisiaj nad naszym domem długo krążył bociek wiem dlaczego bo później zjawił się kochanek reaguję na słowa śmiechem spontanicznym choć wiem że w tej relacji jest ziarenko prawdy nie pojmuję przesady lęk o wstyd dziewicy próbuje przypuszczalne zamiary obnażyć uderza pieszczotliwie karcąc brak powagi więc pocieszam jak mogę by wyrazić skruchę - jutro przyjdę do domu by wszystko wyjaśnić szkoda że tak się stało naprawdę żałuję - żałujesz – cichy chichot łapie mnie za słowo i drwiąco podpowiada - aleś się wystraszył przyjdź zobaczysz dopiero będzie kolorowo przy spowiedzi jej podasz sekrety na tacy - nie znasz mojej mamusi – dodaje z chichotem - pod jej spojrzeniem padniesz prosząc na kolanach dzisiaj mnie zapytała czy straciłam cnotę spłoniesz przed nią ze wstydu bo nie umiesz kłamać po tych słowach pojąłem wagę sytuacji lecz modlitwy przerwały naszą konwersację pocieszyła całusem żebym się nie martwił więc ulgę poczuł w sercu rzekomy kochanek po majówce przytulność i grzecznie do domu tłumaczyła że trochę mamy się poprawić prosiła bym nie szczypał innych po kryjomu obiecała nie biegać wzrokiem za chłopcami jednak jest niepoprawna natura chłopięca powinienem omijać łukiem nastolatki oczy same bezkarnie patrzą po panienkach zdradziły obiecane i ten fakt mnie zmartwił nie zachwyca na sobie ważne spostrzeżenie przecież w życiu nie mogą podobać się wszystkie więc albo tamta piękność jest zauroczeniem lub mój niecny charakter nie siedzi bezczynnie cdn. Edward Skwarcan Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: EdwardSkwarcan
Dołaczył/ła: 22.04.2012 15:28:23 Miasto: LutczaData urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: bilans......
modlitwa do Św.Walentego...
przedwiośnie...
październikowo...
miłosne ostatki...
gorąca niedziela...
pożegnanie lata...
świt...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 935 razy. » Dodano 3 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 0 osób. |
Użytkowników Online
|