Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Apr
07
2017 |
pamiętnik nastolatki 88(Str.163)
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 06:14:08 A
A
A
![]() Foto Dawid Turoń wprawdzie laba zachwyca lecz praktyczna mama żeby nie leniuchować zwala wszystko na nas chociaż ma gotowiznę to wiecznie grymasi i z chłopakiem myślimy co jej upitrasić nie lubię się przemęczać śpiąc aż do południa mogłabym jeszcze dłużej gdyby nie ta kuchnia raz przez wygłupy z Olim i inne nieskromne zrobiliśmy na szybko jajeczka sadzone zupa też błyskawiczna zagęszczona mąką była tematem stołu więc na przekór dąsom wspominałam jej troskę o kobiece biodra słuchał jak mysz pod miotłą wystraszony chłopak trącałam ręką mówiąc – nie bój się teściowej szepnął – w rodzinne sprawy mieszać się nie mogę tato śmiał się i mamę po tyłku pogłaskał - ja wcale się nie dziwię że ciasna kanapa zrobiło się wesoło ojciec chciał dokładkę potrafił rozładować temat napięć żartem myślę że ona nasze kontakty przejrzała i świadomie tej pracy młodzieży dokłada nie pomoże o cnotę mojej mamy troska bo czas nie stoi w miejscu musi babcią zostać dziewczyny za spodniami a chłopcy do majtek to normalne bo pragną zakończyć coś faktem skoro niesmaczne jajka las proponowałam obiecując że zrobię pyszne dania w garach zdziwiona nie wierzyłam bo ruszyłam wszystkich zamiast grzebać w ogrodzie jedziemy na grzybki mojemu chichotałam – popatrz na dziewczynę jedziesz pospacerować miast trzymać motykę odgryzł się mój ogrodnik – ty pracy unikasz śmiałam się – ciesz się jadąc do krainy wilka więc musisz mnie pilnować chodząc po tych krzakach żebyś z rozpaczy chłopcze po nocach nie płakał wiem że to dziecinada lecz chcę mu przypomnieć czasy kiedy nieśmiałek marzył tylko o mnie las okazał się hojny i nie w głowie grzechy choć Oli zachwycony do mnie zęby sczerzy całusy muszą starczyć i byłaby draka bo mogliby na grzybach kochanków przyłapać borowiki są piękne tylko martwi praca jednak wciąga i chyżo po pagórkach hasam jutro głowy dorodnych smażymy w panierce to trzeba na gorąco więc długo poleżę zupa będzie grzybowa razem z ziemniakami może uda się dąsy mamusi przekarmić gorzej że trzeba małe w octowej zalewie jak sobie poradzimy nie myślę bo nie wiem dziś obieramy wszyscy a nudne płukanie wiadomo jak to zawsze zleciliśmy mamie ja najwięcej znalazłam bo niejeden grzybek schował się chłopakowi za mój zgrabny tyłek co miał robić choć widział gdy rwałam z przed nosa przecież na damski mobbing jest skazany chłopak okazał się uczynny i wcale nie musiałam prosić gdy biegałam jak sarna za mnie koszyk nosił facet jest przecież mocny więc trzeba korzystać ważne że jest posłuszny nie zadając pytań przed snem kiedy sami zburzyłam mu grzywkę całując obiecałam – w nocy Oli przyjdę spałam smacznie i rano obiecałam czule - całe życie przed nami nieraz cię przytulę wstał i razem w słoikach robiliśmy grzyby podziwiałam go mówiąc że do zadań przywykł chichotałam czarując – jeśli chcesz być ze mną to pamiętaj w miłości nie sama przyjemność dodałam - patrz na grzyby ważny zdrowy korzeń mądrala śmiał się mówiąc - wszystko wedle potrzeb Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: EdwardSkwarcan
Dołaczył/ła: 22.04.2012 15:28:23 Miasto: LutczaData urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: bilans......
modlitwa do Św.Walentego...
przedwiośnie...
październikowo...
miłosne ostatki...
gorąca niedziela...
pożegnanie lata...
świt...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 1016 razy. » Dodano 1 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 0 osób. |
Użytkowników Online
|