Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Mar
26
2017 |
pamiętnik nastolatki 84
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 06:43:51 A
A
A
![]() Foto Dawid Turoń - Lutcza jedziemy na wycieczkę do cioci za Pragę to jest promocja taty za matury zdane przez Słowację gonimy by zobaczyć góry więc przez lenistwo mężczyzn ten egzamin trudny spada w temacie jazdy na zieloną Igę lecz skończył labę chłopów graniczny Barwinek chciałam zerknąć na czołgi które kiedyś Stalin wysłał by czeski korpus w przełęczy wykrwawić widziałam pamięć bitew na dolinach śmierci gdzie o lesiste wzgórza żołnierze polegli niby pomoc powstaniu szli na zatracenie czeski żołnierz na zawsze zrosił Dukli ziemię wszystko o jedną drogę niczym drugie Monte tyle istnień na zawsze o leśny zakątek do dziś zdobią cmentarze anioły niewinne bo pilot nie wybierał gdy gasił dziewczynę mój ojciec zna te fakty z opowiadań dziadków to były dni udręki rozpaczy i strachu szli ginąc w piekle wojny z Jasła Iwonicza nie doszli do ojczyzny bowiem śmierci cisza gasiła bo tysiące rozrywały działa nie mogłam tego słuchać i się popłakałam zmęczona krwi wspomnieniem trochę z tyłu spałam zbudził tato bo zawsze marzyłam o Tatrach wprawdzie jedziemy obok ale widać szczyty których nagie wierzchołki nurzają błękity pisk opon bo na zjazdach ciągle serpentyny by za chwilę podziwiać urocze doliny pełno wszędzie maluchów o ciemnej karnacji tato wyjaśnił krótko – to naród cygański rażą mnie na postojach trochę wścibskie oczy bo wabikiem są dla nich nietypowe włosy przespałam na kolanach całą autostradę to nużące bo jadą ile kto da radę zbudzili mnie bo chciałam widzieć orle gniazda czyli zamki z przeszłości stawiane na skałach potem już na wesoło błądziliśmy w Pradze ojciec psioczył bo wszystko za mamy rozkazem chciała zobaczyć miasto i zrzedła jej mina gdy drogę nam wskazała uczynna policja tato mnie chciał namówić – siadaj trochę Iga musiałam się zmęczeniem od jazdy wymigać bo można za tym kółkiem dostać oczopląsu stwierdziłam że przyjemność odpuszczam dla chłopców mój jakoś nie miał werwy więc go ugłaskałam spaliśmy kiedy z mapą pilotuje mama dwoje śpiochów na miejscu długo się budziło otrzeźwiło nas czeskie powitalne piwo potem było wesoło bowiem cioci zdaniem jako grzeczna córeczka miałam spać przy mamie wątpliwości etyki tato rozwiać musiał zdradzając – Iga pragnie innego tatusia w ten sposób jak małżeństwo zasypiamy razem jutro wujek obiecał pokazać nam Pragę ale gorąc w tym łóżku po tylu wrażeniach zasypiam śniąc że nie chcę nigdy tego zmieniać Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: EdwardSkwarcan
Dołaczył/ła: 22.04.2012 15:28:23 Miasto: LutczaData urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: bilans......
modlitwa do Św.Walentego...
przedwiośnie...
październikowo...
miłosne ostatki...
gorąca niedziela...
pożegnanie lata...
świt...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 967 razy. » Dodano 1 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 0 osób. |
Użytkowników Online
|