Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Apr
11
2014 |
Pamiętnik nastolatki cz. 62
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 23:53:49 A
A
A
święta to moja działka już zaplanowane żeby nie była sama w gości jego mamę grzecznie tato zaprosił przez moje staranie bo chciałam się podzielić z Olim u mnie jajkiem chichocząc że po nim zmysł organizacyjny chłopaka mam dla siebie zachwyceni wszyscy kosze już poświęcone choć się trochę wstydził nie wiem dlaczego tego nie lubią mężczyźni do wszystkiego przywyknie za mnie koszyk niesie ja szepcę mu na ucho – gdybyś zbłądził w mieście to wspomnisz sobie wtedy kto jadł z tobą jajko i zawsze do mnie wrócisz niezapominajko wszyscy się oglądają a my jak dwa trzpioty trącając się śmiejemy i świąteczny koszyk w niebezpieczeństwie wielkim - pisanka wypadła rozbiła się więc z Olim na chodniku zjadłam mama się nie połapie że drogą dwa śmieszki nim dotarli na miejsce zaczęli się dzielić w domu też na nas patrzą bo niczym wariaci wciąż porozumiewawczo ku sobie łokciami tańczymy po pokoju jak nimfa i satyr zjemy tylko śniadanie wypijemy kawy nie będziemy się nudzić dzień zaplanowany u cioci dzisiaj mamy świąteczne wagary znowu wujkowe wino więc humorek będzie teraz ważniejsze sprawy już nie po kolędzie małżeństwo chce zapisać chłopakowi chatę dostanie aż dwa domy więc będzie bogaczem daremnie rozmyślałam co my z tym zrobimy czasem nadmiar balastem dla jednej rodziny ja jestem jedynaczka i jak to pogodzić jednak zajrzeć wypada skoro ktoś nas prosi śniadanie bardzo szybko potem kawa w biegu lustro dziś wystarczyło nie mieszał się geniusz bo czas nie stoi w miejscu musimy na skróty on jakiś podniecony nie potrafi ukryć pytań które się cisną mnie pyta o radę bo nie wie co ma zrobić z tym nagłym nadmiarem śmieję się że trzy domy szczęściem kłopotliwym mogliby tym luksusem obdarować innych dyskusja się urywa bo już cioci progi mam pytanie na ustach – ciekawe co zrobi znowu jak zawsze u nich wita szersze grono oglądam nowe twarze które zaproszono trochę to kłopotliwe bo jestem atrakcją nietrudno się pogubić wszyscy na mnie patrzą nie zostawił mnie samej jak lubią mężczyźni wszystkim pięknie przedstawił moja trema przy nim uleciała i lśniłam niczym pierwsza dama nie puszczałam go mądrze za rękę trzymałam potem już było łatwiej wino jest rozmowne szepnął mi – „nie pij dużo bo będę miał problem” przecież nie jestem dzieckiem żeby się ośmieszyć do przeszłości należą moje stare grzechy nie doceniałam jednak wartości chłopaka kompletnie mnie zaskoczył takiego nie znałam był nad podziw rzeczowy otwarty w rozmowie podziwiałam zdumiona Oli inny człowiek postawił sprawę jasno – „owszem ale z Igą” znów ja pod ogniem spojrzeń bo pośrednio miłość deklarował przy wszystkich więc czułam się ważna „tylko tak nie inaczej”- trzy razy powtarzał musiałam ja potwierdzić że pragnę chłopaka słychać było wokoło – „ona jest już nasza” podziwiam u nich zawsze te więzi rodzinne poparte wesołością zakrapiane winem Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: EdwardSkwarcan
Dołaczył/ła: 22.04.2012 15:28:23 Miasto: LutczaData urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: bilans......
modlitwa do Św.Walentego...
przedwiośnie...
październikowo...
miłosne ostatki...
gorąca niedziela...
pożegnanie lata...
świt...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 2055 razy. » Dodano 3 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 3 osób. |
Użytkowników Online
|