Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Mar
31
2014 |
Pamiętnik nastolatki cz. 60
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 11:54:00 A
A
A
dziś z mamą mamy labę nie trzeba gotować totalny luz od rana niech się martwi chłopak czym podjąć miłych gości co wpadną na obiad przy garach ma rumieńce pewnie jak piwonia musiałam się zakręcić koło jego mamy by unormować ścieżki żeby mój nieśmiały odnalazł drogę do mnie nie bał się teściowej za karę dzisiaj kucharz z czoła ściera rosę zajrzymy chwilę do nich skoro on miał trudność bez przerwy stoję w lustrze robiąc się na bóstwo mama mnie przegoniła by ustąpić dla niej mówiąc że – „moje wdzięki poznało na pamięć” dla taty brakło czasu on ma kieszonkowe śmieje się że – „mężczyzna dba tylko o głowę” miły spacer w niedzielę by rozruszać kości ciekawość mnie rozsadza czym nas chłopak olśni powinien nas uraczyć jakimś pysznym ciastem gdy na stole łakocie na uda nie patrzę ona nas przywitała miłą konwersacją Oli był zagubiony język mu się zaciął wspierałam go jak mogłam na wstępie nie poległ mój tato umiejętnie zagadał o szkole chwilowe pąsy znikły twarz doszła do normy widziałam że odetchnął i wesoły promyk śląc porozumiewawczo do mnie się przekradał lecz go uprowadziła wszędobylska mama znów dała mi zajęcie musiałam pilnować by nie zepsuły szczęścia nieopatrzne słowa tato błyszczał przy stole - wesoły wodzirej śmiał się upominając – „ty masz swoją Igę” bo Oli chciał się trochę mamie przypodobać wszystkie lęki mu przeszły nie ma żadnych oznak nareszcie jest swobodny do kuchni mnie ciągnie chichoczę zachwycona – przecież jestem gościem domagam się by przyniósł ulubione ciasto rozpieszczają mnie dzisiaj błękity niebiańsko idę pomóc przy kawie przeszkadzam gdy parzy w nagrodę przytulając głaskaniem rozmarzył wracamy jak dwa słońca popatrując w siebie szklanki w niebezpieczeństwie zaraziłam śmiechem nie trzymamy powagi radość się udziela nakrycie zachlapane młodych trzeba przegnać więc zabieramy kawę w pokoju ustronie widzisz co ja potrafię – kuszę go zalotnie obiad też moje dzieło – przyznałam się szczerze teraz chyba bez obaw do mnie się wybierzesz Oli był zaskoczony że mu z oczu czytam w trosce o głębię uczuć powinna dziewczyna bo mężczyzna potrafi w sobie dusić problem ktoś musi przy kłopotach układy i rozejm uciekłam od tematu nawet nie wspominam niech naszą więź umacnia zachęta niewinna ciągle go adorując wesoło się droczę znowu wróciła szczerość znak że będzie dobrze wzajemne zaufanie powraca nieśmiało instynkt broni spraw serca do niego mam słabość staram się właśnie uśpić lęk kobiecym czarem przerobię żeby dla mnie biło jak zegarek pożegnanie przy wszystkich chwileczkę w objęciach niech widzą że potrafię przypilnować szczęścia Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: EdwardSkwarcan
Dołaczył/ła: 22.04.2012 15:28:23 Miasto: LutczaData urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: bilans......
modlitwa do Św.Walentego...
przedwiośnie...
październikowo...
miłosne ostatki...
gorąca niedziela...
pożegnanie lata...
świt...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 1681 razy. » Dodano 3 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 1 osób. |
Użytkowników Online
|