Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Jun
04
2011 |
z cyklu, Murmychowe opowieści. CZ>I
dodany przez Stanislawa Zak o godz. 19:14:51 A
A
A
Słodki sen Murmycha Murmych przez otwór wiatru wystawia twarz najlepszych lat swojego życia. Minęły jak jeden dzień wszystkie seriale wstrząsnęły jego wrażliwą duszą. Oto zniewalająca Majka Skowron. Przez szczelinę jej przyjścia ujrzał dziewczynę w dżinsach, bez których świat jego młodości nie miałby sensu, żegna się z ukochanym samochodzikiem, wybacza Brunhildzie wszystkie zera do przerwy. Nagłe wołanie- panie inżynierze, panie inżynierze- wybudza go z tańca z kobietą pracującą macha do niej dłonią: farewell, miss Iza, farewell. Z oddali dobiega szczekanie psa. Cichy szept wabi miłym głosem: najlepsze kasztany rosną.. już nie rosną zżarła je zaraza. Koniec świata- załamuje ręce. Murmych w ciemności dostrzega rzeźbę. Stoi jak jakaś Rzecz pod gwiazdami. Bogumił, Bogumił !Basiu , co tobie. Cholera, ocknij się chłopie! W szklanej jaskini żyjesz? Tyle zdołałeś poznać, ile zakwitło bąbelków w puszce. Poczuł mocne szarpnięcie wiatru. Spycha go ku sprzeczności. Z babami tak zawsze. Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Stanislawa Zak
Dołaczył/ła: 18.03.2011 16:53:48 Miasto: ZlocieniecData urodzenia: 1950-04-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: mój lipny wiersz...
ale to juz było...
pieskie życie...
zabrakło jutra...
więżniarka niepokoju...
śmiech żurawi...
ni to zima, ni to wiosna ...
co noc śnisz mi się bardz...
Cud wielkiej Nocy...
bukiecik niezapomnień...
tajemnice nocy...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 770 razy. » Dodano 4 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 1 osób. |
Użytkowników Online
|