Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Feb
12
2014 |
Pamiętnik nastolatki cz. 38
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 14:22:36 A
A
A
szybko musiałam wrócić żeby fason trzymać
wciąga w centrum uwagi wesoła rodzina już nie na boku z Olim i koniec amorów alkohol zrobił swoje wniósł dawkę humoru rozochocony wujek proponował żartem że przy moim pokoju mógłby trzymać wartę żeby z tęsknoty Oli nie zakradł się nocą bo zmęczona dziewczyna w święta chce odpocząć wesoło chichotałam - najcieplej we dwoje wtedy skosztowałabym smaku męskich objęć chłopak się zrewanżował – „wujek doznań zażył przekradając nocami pewnie wiele razy” krewniak zakpił że ciotka – „tak była nieśmiała co dzień okno przed ślubem latem otwierała” wszyscy się pokładali na stole ze śmiechu ona ripostowała – „niezdolny do grzechów i zanim przyozdobił paluszek obrączką starczało jak przez okno pomachałam rączką „nieźle ci się dostało” – do łez śmiał się Oli „zobaczysz na co Iga młodzieńcze pozwoli gdy cię wokół małego paluszka owinie słuchał będziesz jak trusia widzę po twej minie” ładnie wujek mnie wspierał chłopak głowę spuścił ja dolałam oliwy – że ktoś słuchać musi bo młoda żona może do mamusi uciec lub oporne serduszko będzie spać pod łóżkiem jednak temperatura wzrosła zbyt wysoko śmiejąc się pojednawczo puszczałam mu oko trącałam łokciem mówiąc – żeby się nie spłoszył bo chcę doczekać wspólnych małżeńskich rozkoszy on się trochę zagubił więc przy salwach śmiechu Oli przecież to żarty nie przeżywaj przemów zawsze go muszę wspierać wyprowadzać z dołka skoro serce wybrało nieśmiałego kocham teraz osamotniona jak tarczą osłaniam gdy on błądzi myślami padają pytania wszyscy się domagają głośnym – „zaręczyny” przyjdzie w życiu pilnować samej spraw rodzinnych serce chłopaka chciało z wrażenia wyskoczyć ratuję - wypatrzyłam te błękitne oczy mówiąc te słowa byłam przeraźliwie szczera kochamy się lecz zawsze dziewczyna wybiera dodawałam z uśmiechem żeby się podroczyć słyszałam jak namiętnie wzdychał do mnie w nocy więc musiałam uczuciem męki serca przerwać nagle on mnie przygarnął wreszcie się odezwał oznajmił wszystkim – „Iga to pierwsza dziewczyna wyznałem już swą miłość i słowa dotrzymam” teraz ja przeżywałam silnym ogniem płonąc brał w ramiona przy wszystkich jakbym była żoną jedynie gromkie „gorzko” wokół było słychać oddałam pocałunek gdy ustami przywarł trochę zażenowana policzki w czerwieni on też stracił odwagę bo się zarumienił mama się uśmiechała – „patrzcie mój nieśmiały wykręca starej matce przy stole kawały nie przejmuj się tym Iga bo to cicha woda musisz dobrze wychować póki jesteś młoda” chichoczę że kazanie klapsa dla odmiany musi być jak ołówek wciąż temperowany gdy hardość męską nagiąć uda się dziewczynie do rygorów małżeńskich powoli przywyknie i pytałam z uśmiechem – ciekawe czy wstanie by jutro podać pierwsze do łóżka śniadanie powinien się wykazać już czas odkryć karty bo w małżeństwie potrzebny talent kulinarny kota w worku nie biorę ktoś gotować musi nie można wiecznie jadać z garnuszka mamusi Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: EdwardSkwarcan
Dołaczył/ła: 22.04.2012 15:28:23 Miasto: LutczaData urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: bilans......
modlitwa do Św.Walentego...
przedwiośnie...
październikowo...
miłosne ostatki...
gorąca niedziela...
pożegnanie lata...
świt...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 984 razy. » Dodano 2 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 4 osób. |
Użytkowników Online
|