Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Dec
19
2012 |
Pamiętnik nastolatki cz. 10
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 18:56:23 A
A
A
dzisiaj od rana przy mnie wierny jak cień w lesie
ciekawe co wymyśli by zrujnować kieszeń tyle już nie podkarmiaj - muszę czasem krzyczeć będę prawie jak szafa bo ciągle słodycze zobacz - mówię z uśmiechem – on wzrokiem mnie mierzy uważnie się przygląda obcisłej odzieży jakiś odważny dzisiaj nieśmiałek - artysta zaśmiewa się żartowniś – „kazałaś – korzystam” rumienię się i stoję niczym na wystawie a dowcipniś dokłada – „ładnie oko bawię” cudownie ugłaskały te jego zachwyty „podziwiam świat kobiety jeszcze nieodkryty biust super pupa w normie’’- w pół mnie obejmuje gdy jego silne ręce na mych udach czuję miły dreszczyk przechodzi lecz dziwny ten podziw czy on się ze mną droczy czy tak mnie uwodzi w szkole na dużej przerwie przy wszystkich dziewczynach skoro jest taki mocny - więc numer zaczynam on trzyma mnie za biodra ja chwytam za szyję mocno go obejmuję – jak on to przeżyje usta do ust przyciskam – śmieją się chłopaki ja namiętnie całuję – skoro kozak taki słyszę wokół chichoty więc trzymam jak w kleszczach skoro taki odważny co będę się streszczać to był szalony numer – po dzwonku puściłam Oli był cały w ogniu - w pąsach męska siła mówię - za biodra w szkole przy wszystkich mnie łapiesz myślałeś że jesteśmy w domu na kanapie lecz i tam możesz chłopcze poparzyć się srodze wymownie w oczy patrzę – chyba że się zgodzę dzisiaj się przekonałeś co igła potrafi odrobinę szacunku – zakoduj i zapisz tłumaczył się niezręcznie robiąc głupie miny pytam – nie smakowało – może powtórzymy powiedział - „jestem chętny i się nie załamię możesz mnie pocałować u siebie przy mamie” dodał – „że za nos wodzę podpuszczam i kuszę” chichoczę – że mężczyzna musi mieć łańcuszek śmieję się jak szalona - dodając obrożę kaganiec dyscypliny też się przydać może myślałeś że wyskoki będę płazem puszczać odgryzł się mój nieśmiałek – „przykuj mnie do łóżka” ja - nie wiem czy podołasz to trudne zadanie po nieprzespanej nocy biegać ze śniadaniem jestem wymagająca – kobiecy romantyzm kochany zwłaszcza nocą rano starczą kwiaty na koniec pocieszyłam – że straciłam głowę dla niego – lecz nie starczą oczy szafirowe długo za nim patrzyłam było mi przyjemnie myślałam - czy czaruje czy kocha się we mnie wcale się nie obraził – to jednak coś znaczy chciałabym go zatrzymać - też połknęłam haczyk jak z kamieniem szlachetnym – chcę mieć dobry towar oszlifować go trzeba - mężczyznę wychować Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: EdwardSkwarcan
Dołaczył/ła: 22.04.2012 15:28:23 Miasto: LutczaData urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: bilans......
modlitwa do Św.Walentego...
przedwiośnie...
październikowo...
miłosne ostatki...
gorąca niedziela...
pożegnanie lata...
świt...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 1086 razy. » Dodano 5 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 1 osób. |
Użytkowników Online
|