E-Literaci - pokoje współczesnej literatury pięknej


Dołącz Do Nas

Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu

Na forum: Konkurs- "Wielkanoc u poetów"W A Ż N E!WIERSZE, KTÓRE NIE LUBIĄ CZEKAĆHaiku - Warsztaty Jadwiga Pławik1000 Rocznica Koronacji Bolesława ChrobregoJAK DODAĆ WIERSZPodsumowanie roku 2024 WSPARCIE DLA Dziennika Literackiego E-Literaci.plZMARŁA BARBARA ALICJA MAZURKIEWICZWybieramy wiersz miesiąca20 Rocznica śmierci św. Jana Pawła II

Feb 22
2020


twitter

Gdzie nie kończy się horyzont
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 13:15:46



Spotkanie z naturą

Przewodnik toczył się bez ustanku bezdrożem leśnym — pokrytym krótkim, zielonym mchem.
Klonowy tunel drzew ciągnął się pod górę. Pod rozłożystym cedrem, padłam bez zmysłów ze zmęczenia — zapadając w kamienny sen, kiedy się ocknęłam, był ranek.

Wznoszące się skały poszarpane i urwiste, nagie ich grzbiety jakby groziły niebu.
O kilkaset kroków dalej, gdzie sięgał wzrok — widać było spokojne, lazurowe morze.
Zielone algi i różowe muszle na plaży wydawały się z wysoka — jak nieruchoma graniczna wstęga.

Potężne drzewa ze śladami długoletnich zażartych walk z wichrami,
na skraju urwiska, zaczepiona o skrawek brunatnej ziemi — wyrosła dzika jabłoń. Gałęzie osypane różowymi kwiatami wisiały nad próżnią.
Zachwyt niewypowiedziany napełnił moją duszę.

Sztorm...

Idąc piaszczystym brzegiem, wzywałam morskie syreny, łagodny wiatr popychał małe fale, które podbiegały do moich stóp. Słońce swym blaskiem malowało srebrny lazur na lustrze wody - zaś niebo poprawiało swój poranny makijaż.
Wkrótce nad wybrzeżem pociągnęły sznurami wędrowne ptaki; bociany, zimujące na południowych wyspach, roje jaskółek, które w przelocie — obsiadły nabrzeżne skały.
Na linii zamykającego się horyzontu, dostrzegłam miniaturowy statek (tak mi się wydawał w oddali). W tak cudownym krajobrazie, tysiące albatrosów i mew podniosły się nagłym lotem w ciche powietrze i niebo, co zamąciło całe nabrzeże, goniąc przed sobą piętrzące się morze — natarcie trwało dosłownie kilka chwil
-fale,opuszczały plażę, aby zaraz jakby po namyśle powracać groźniej — zapełniły linie widnokręgu.
Pioruny, zielonym swym orężem oślepiały drogę ucieczki — mocniejsza fala, powaliła mnie na ziemię, kiedy próbowałam się podnieść, uderzyła druga.
Opita słoną wodą, dygocząca ze zimna, poraniona wszystkim co morze wypluło, wpatrzona w ten obraz wzrok mój zaćmił się łzami. Wracałam już nie tą samą drogą, którą przyszłam.
Włosy zmieszane z piaskiem ciążyły skołatanej głowie, bolały wysilone ręce i nogi, ale w duszy była radość, ponieważ miałam za sobą zwycięstwo z żywiołem.










Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze
Dołaczył/ła:
17.04.2010
21:22:39

Miasto:
Lubaczów
Data urodzenia:
1954-07-05

Zarejestruj się by mieć dostęp
do wszystkich opcji serwisu.
Informacje:
» Tekst czytany był: 823 razy.
» Dodano 4 komentarzy do tekstu.
» Tekst lubi 2 osób.

Sprzedam powierzchnie reklamow na portalu www

Muzyka i Edukacja > Ksiąki > Czasopisma

Zapraszam do kontaktu
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: ~girl

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEZONE

Copyright © E-Literaci.pl Kwiecie 2010 - 2025
Witryna jako całosci i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragment w serwisu jest zabronione
Serwis powstał wg pomysł u Barbary Mazurkiewicz

Serwis literacki E-Literaci dedykuje wnuczce Nikoli, gdyż powstała w dzień jej urodzin.
Serwis, zarejestrowany w Sedzie tytułem prasowym, jako Dziennik.

30,965,553 Unikalnych wizyt
Redaktor naczelna - Jadwiga Bujak
Administratorzy - Kasia Dominik