E-Literaci - pokoje wspłczesnej literatury pięknej


Dołącz Do Nas

Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu

Na forum: Urodziny Teresy TomysPorozmawiajmyPLEONAZMYUrodziny Jadwigi Łowkis vel babajagiChwalimy sięAktywność UżytkownikówWyniki konkursu Opowiedz mi swoją historięMedal Gloria Artis Barbary ŚnieżekANTOLOGIA ZA TOBĄ PŁYNĄ NASZE WIERSZEOpowiedz mi swoją historię

May 28
2018


twitter

Do ocalenia
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 17:21:12


/ rubinowa rocznica/


                    Chodziliśmy alejami kasztanowców jarosławskiego parku, a żwir wsypywał się do niewygodnych butów.  Mijane perony, kręte uliczki  i podwórka z pomalowanymi ławkami.
 
Czekania przy studni, seanse w kinie Westerplatte i kilka kwiaciarek na rogu.
Piliśmy Sangrię w Murzynku - dzień znikał, poruszając krajobrazami.

Dzwoniły dzwony – mieliśmy patrzeć w święte obcowanie i śpiewać na majowych nabożeństwach, lecz za bardzo grzeszyłeś mój ty Józefie wcale nieświęty. Klatka po klatce, przypominam sobie - jaki byłeś, kiedy nie patrzył na nas Bóg. Każda wiosna z tobą pachniała nową odmianą  świeżości. Od południa wiatr i zryta obcasami trawa. Z niebem twoich oczu byłeś mi po drodze - we mnie i przy mnie. Kochałeś najbardziej, kiedy noce rodziły się po drugiej stronie świata – nawet we śnie czułam twoje pocałunki znad Sanu.
 
                      Widzę nas karmiących gołębie nad Wisłą u podnóża Wawelu, w wynajmowanych kawalerkach, w pociągowych bufetach. Oglądały się za nami miasta świata: Kraków, Warszawa, Nevent, Coventry i wiele innych po drodze do szczęścia.

Dzisiaj wszystko jest takie same, tylko my inni - czterdzieści lat później. Bo miłość, to coś więcej niż bycie razem  – nasza miłość penetruje uliczki, wisi na sznurach z praniem. Nasza miłość, to niepamięć  drobnych  przewinień – między mżawką a gradem. Wiele obietnic uległo przedawnieniu. Gasną słońca rozpalonych spojrzeń.
Nadal kradniesz bzy  z płotów cudzych i ten śmiech z papierowych boeingów – na których piszę wiersze i puszczam do ciebie. Wiem, że nie czytasz – ty je po prostu odgadujesz w pamięci.
Doglądasz strachy na szpaki - wczoraj splądrowały nam pół czereśni. 
Wieczorem, układamy się na idealnie wygodnych kanapach i jest nam wszystko jedno, gdy nastaje cisza - pohukiwaniem sowa gwiazdy usypia.

                          Piszę o nas od dawna, o innych ludziach, innych domach, każdym świcie – o świadkach z życia. Gdyby nie to moje pisanie, nie mówiłabym wcale.
Zmieniają się pory roku. Budują drogi, a kamienie i tak leżą pod stopami.

14 maja 2018.
©BaMa
 
https://www.youtube.com/watch?v=cI-IihCqa2s

Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze
Dołaczył/ła:
17.04.2010
21:22:39

Miasto:
Lubaczów
Data urodzenia:
1954-07-05

Zarejestruj się by mieć dostęp
do wszystkich opcji serwisu.
Informacje:
» Tekst czytany był: 1220 razy.
» Dodano 3 komentarzy do tekstu.
» Tekst lubi 1 osób.

Sprzedam powierzchnie reklamow na portalu www

Muzyka i Edukacja > Ksiąki > Czasopisma

Zapraszam do kontaktu
Użytkowników Online
Gości Online: 9
Użytkownicy Online: @Jadwiga Bujak-Pisarek

Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: ^Jadwiga Lowkis

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEZONE

Copyright © E-Literaci.pl Kwiecie 2010 - 2025
Witryna jako całosci i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragment w serwisu jest zabronione
Serwis powstał wg pomysł u Barbary Mazurkiewicz

Serwis literacki E-Literaci dedykuje wnuczce Nikoli, gdyż powstała w dzień jej urodzin.
Serwis, zarejestrowany w Sedzie tytułem prasowym, jako Dziennik.

33,065,261 Unikalnych wizyt
Redaktor naczelna - Jadwiga Bujak
Administratorzy - Kasia Dominik, Jadwiga Lowkis