Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Dec
25
2013 |
Pamiętnik nastolatki cz. 34
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 14:42:23 A
A
A
gdy przyciągam ku sobie tą żywą kołderkę cichy szept słyszę – „Iguś chodźmy na pasterkę” słowa niczym sen pragnień – w oczach miał płomienie rozpalona twarz biła podniosłym wzruszeniem w lot zrozumiałam widząc tych spojrzeń gorączkę oczy niczym natchnione i tęsknotą szklące udzielił mi się nastrój więc szalonym pędem mkniemy nucić Dzieciątku cudowną kolędę płynie serc kołysanka że „miejsca dla Ciebie” wzruszeniem nasiąknięta bo raniłam przecież głębia nocy przy szopce łzy z oczu wyciska dla Jezusa w stajence na sianku kołyska roztkliwiająca chwała unosi cierpienie płynie hołd przejmujący drżąc tkliwym wzruszeniem „ptaszki swoje gniazdeczka” rzewny ton kołysze oczy łzami zamglone i jęk serca słyszę więc cichutko przy żłóbku kwilę zapłakana w szlochu toną policzki śląc prośbę szeptaną w misternej chwale płynie chłód siana stajenki przypomina Betlejem przejmującym dźwiękiem rozkołysała serca unosząc w kościele u stóp Pana miłością z pokorą się ścieli niesie wielkie tęsknoty niejedno westchnienie łzy wzruszenia wciąż płyną kropel ukojeniem w Nim szukałam oparcia więc prośby zanoszę wsłuchiwałam się w serce tajało w pokorze Bóg słuchał szeptów dziecka co w potrzebie kwili bezgranicznie oddając w tak podniosłej chwili życie moje przemknęło niczym okamgnienie Dzieciątku Jezus spowiedź z błagalnym spojrzeniem inny ton chwały Boga jak grzmot w Niebo poszedł wielka ufność w spojrzeniach płyną tony wzniosłe przetacza się wzmagając wśród witraży drżeniem przy żłóbku setki gardeł śpiewa uwielbienie oddając Panu chwałę przy stajence nocą drży kościół tym oddaniem z całą serca mocą „Gloria” piersi rozsadza aż drżą fundamenty organy grzmią z radością szczęściem niepojętym hołd maleńkiemu Bogu niesie wiary siła ja z nimi uskrzydlona Panu zawierzyłam zostaliśmy we dwoje kiedy wyszli wszyscy zgasły światła i gwiazda betlejemska błyszczy ramię w ramię przy szopce w przejmującej ciszy że każde przyspieszony własny oddech słyszy on zdejmuje łańcuszek mój ofiarowany ja patrzę jak natchniona drżąc ręce splatamy przysięgamy przy szopce patrząc w sploty dłoni choć późno ksiądz nas słyszał jednak nie samotni zobaczył nasze ręce łańcuszkami spięte szepnął nam – „Bóg wysłuchał tej przysięgi świętej jeśli szczerość obietnic zawsze będzie z wami” swoje dłonie położył i pobłogosławił na drogę bardzo ciepło – „wierzcie dzieci drogie on więcej nie wymaga idźcie w sercu z Bogiem” szczęście nas rozsadzało ściskając swe ręce biegliśmy z tajemnicą wierności wzajemnej Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: EdwardSkwarcan
Dołaczył/ła: 22.04.2012 15:28:23 Miasto: LutczaData urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: bilans......
modlitwa do Św.Walentego...
przedwiośnie...
październikowo...
miłosne ostatki...
gorąca niedziela...
pożegnanie lata...
świt...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 902 razy. » Dodano 2 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 3 osób. |
Użytkowników Online
|