Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Sep
24
2013 |
Cudowny jantarek cz. 3 (bajka)
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 22:17:53 A
A
A
zgadłeś podróżniku – uśmiechnął się duszek jesteśmy w Egipcie a to jest Sahara dziś dziwy pustyni pokazać ci muszę choć wszystko prawdziwe będzie niczym w czarach nigdzie nie ma domów wielka piaskownica idą do oazy gęsiego wielbłądy obok widzę fenka pustynnego lisa tylko czym ja lecę – kocyk taki mądry już potrafił pływać teraz umie latać a moja podusia jest zaczarowana lecę poduszkowcem nie uwierzy tata gdy wszystko opowiem zadziwi się mama wszędzie tylko piasek nigdzie nie ma wody a tam obok leżą dwa plamiste węże o nareszcie rzeka wychodzi krokodyl pływają jak kłody jest ich w Nilu więcej pokazują zęby otwierając paszcze całkiem niedaleko dwa skorpiony chodzą o skoczek pustynny jak zabawnie skacze dobrze że lecimy bo spotkanie z kobrą skąd ja to wiedziałem chcę się zastanowić chichoczą kamyczki – jest nas tu gromada ty podziwiaj rzekę co się będziesz głowił gdy tylko pomyślisz każdy podpowiada teraz wiem wy wszystko do ucha szepczecie owce i gazele jeszcze chcę zobaczyć więc kocyku musisz grzecznie w górę lecieć a po drodze będą wielkie katarakty musimy przekroczyć granicę Sudanu gazele już widzę szukamy kudłaczy poduszkowcu szybciej leć w górę nie marudź są i owce górskie na dzisiaj wystarczy ciekawe co teraz w domu mama robi kamyczek tęsknoty pokaże jak w lustrze kocyku zawracaj gotuje pierogi moje ulubione szybko wracać muszę przeleć teraz górą nad piramidami wyląduj na chwilę wezmę piasek mamie chcę sfinksa obejrzeć i pogadać z wami żeby jutro pobyć trochę na sawannie słyszałem że buty są siedmiomilowe niebezpiecznie boso po Afryce biegać lwy są niebezpieczne nie wystarczy rower i niewidzialności kamyczek mi trzeba były takie w baśniach mama mi czytała i mogą się przydać przecież jestem mały trzeba je pożyczyć bo mogłaby płakać gdyby w dzikim buszu tygrysy mnie zjadły śmieją się kamyczki – możesz na nas liczyć możemy załatwić pojazd bardzo szybki bo „pan samochodzik” na pewno pożyczy wtedy objedziemy migiem pół Afryki skoro tak wracamy bo droga daleka chciałem tylko zerknąć na Morze Śródziemne pośpiesz się kocyku tata w domu czeka jestem taki senny więc chwilę się zdrzemnę znajomy głos słyszy - obudź się już duszku masz piasek na kocu - śmiejąc mama wita powiedz podróżniku skąd go tyle w łóżku wziąłem garść w Egipcie z ręki się wysypał a słonia widziałeś – dopytuje mama tam lecimy jutro nie musisz się martwić to nie na pustyni chodzą po sawannach jantarek jak trzeba to i czołg załatwi Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: EdwardSkwarcan
Dołaczył/ła: 22.04.2012 15:28:23 Miasto: LutczaData urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: bilans......
modlitwa do Św.Walentego...
przedwiośnie...
październikowo...
miłosne ostatki...
gorąca niedziela...
pożegnanie lata...
świt...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 1156 razy. » Dodano 2 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 1 osób. |
Użytkowników Online
|