E-Literaci - pokoje współczesnej literatury pięknej


Dołącz Do Nas

Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu

Na forum: Konkurs- "Wielkanoc u poetów"W A Ż N E!WIERSZE, KTÓRE NIE LUBIĄ CZEKAĆHaiku - Warsztaty Jadwiga Pławik1000 Rocznica Koronacji Bolesława ChrobregoJAK DODAĆ WIERSZPodsumowanie roku 2024 WSPARCIE DLA Dziennika Literackiego E-Literaci.plZMARŁA BARBARA ALICJA MAZURKIEWICZWybieramy wiersz miesiąca20 Rocznica śmierci św. Jana Pawła II

Jan 01
2013


twitter

Bitwa pod Grunwaldem cz. 2
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 20:17:05
w zgiełku pada chorągiew pod krakowskim znakiem
szturm przypuszczają Niemcy gwałtownym atakiem
rzezi widokiem dysząc już rękę zwycięską
z rykiem śpiewu wyciąga - grzmi triumfalną klęską
zionąc złowrogo sięga i serca zamarły
bolesnym dreszczem grozy – jęk z twarzy pobladłych
przeszedł jak dziki wicher ku polskiej świętości
siłą setek rycerzy w gwałtownej wściekłości
bronią zaciekle znaku i najtęższe dłonie
rzuciły się z rozpaczą ku matce w koronie
jak natchnione ku drzewcu i z olbrzymią mocą
zdwojoną siłą walcząc płatają druzgocąc
 
ściera się tarcza z hukiem z śmiercionośnym grotem
uderzając z impetem straszliwym łoskotem
pod przyłbicami błyszczą rozjuszone oczy
bój zaciekły o sztandar – krew czerwienią toczy
świętości całe serce więc nadludzka siła
miłość w rozpaczy matce pożogę wznieciła  
pod kopytami ginie kto padł stratowany
rozjuszone topory śmiercionośne rany
wściekle w transie zadają - dwoją się i troją
rozpętane jazgotem piekło niepokoju
zamęt mieczy okrutny - kotłując się mienią
jęk zawodu – odbita - powiewa czerwienią
dumnie nad szeregami znów niosąc otuchę
tną w dwójnasób brzeszczoty i pancerze kruche
pękają pod wściekłością niedawnej rozpaczy
w ślad ścieżkę euforia ciętych ramion znaczy
 
gniecie żelaza ścianę łamie swym naporem
padają białe płaszcze brocząc krwi kolorem
niedawna stal kruszeje i topnieje siła
rozbita przez topory i śmierć zaścieliła
w dolinie jęku giną bezlitośnie parci
piekło zbiera daninę - ogień niosą czarci
za Dobrzyń i Kujawy pomstę polskim mieczem
impetem złości kipiąc naciera i siecze
prą druzgocąc Krzyżaków - buta na kolanach
zrozumiał patrząc z góry że bitwa przegrana
ruszył Ulryk naprzeciw królewskich nawale
sunie szesnaście znaków by przechylić szalę
 
lśnią rzędem zęby kopi jak drapieżne zwierzę
złowrogie błyskawice rzucają pancerze
chce zadać cios strudzonym  w walce polskim siłom
naprzeciw sześć tysięcy piechoty ruszyło
w sukurs chłopi w bój poszli i zaciężne roty
najeżone kosami i oszczepów grotem
mocą cepów żelaznych - płonąc ostrzy łanem
szli zagonem rohatyn grozą przeoranym
śmierć na drzewcach dzid niosąc – wrzała złość zaciekła
starli się w strasznym zwarciu bo doszli do piekła
 
z furią walą oszczepy kąsając żelazo
odwet za okrucieństwa - szał gniewu z ekstazą
grzmią zajadłością waląc rozjuszone cepy
bez litości spychani piechoty oszczepem
i dzwoniąc o pancerze ranią chłopskie kosy
otaczani wokoło - leci cios za ciosem
rażą wściekle topory i pękają zbroje
w strachu oddają pole - wkradł się niepokojem
drżą krzyżackie szeregi i piersi stalowe
wielu ucieka z bitwy żeby wynieść głowę
w morderczym kręgu giną - płyną krwi strumienie
oczy ponuro patrząc osnuwają cieniem
 
niesie wiara Polaków i gromią choć w ranach
wielu gości z zachodu klęka na kolana
przerażeni w niewolę idą z widmem klęski
przechyla szalę bitwy - trwa pochód zwycięskich
natchnieni spustoszenie sieją z wiarą krocząc
pod przyłbicami Niemców śmierć wygraża oczom
spina gościom zakonu lęk ostrogi koniom
proszą o łaskę w bitwie - Krzyżacy się bronią
 
gromkie Litwa po prawej z kurzawą się wzbiły
to wracały  Witolda rozproszone siły
dodatkowy duch wstąpił powiewem gorącym
dziryty i sulice jad ślą kąsający
niczym w kotle Krzyżacy z trzech stron osaczeni
dźgani i napierani spływają w czerwieni
zemsta za Żmudź Litwinów za Dobrzyń Polaków
rozprasza zakon gniewem - pada znak po znaku
pierzchło kilka chorągwi – trup leży pokotem
gdy rażony mistrz ginie przeorany grotem
nic nie wstrzyma zwycięzców - legł zakon rozbity
stoją zatknięte drzewca – w klęk zachodu mity
lecz Niemcy otoczeni bez lęku przed śmiercią
wciąż zajadle się bronią - groty wściekle wiercą
 
bitwa w rzeź się zamienia - zawzięcie  ponuro
wolą zginąć niż klękać - krew płynie purpurą
w zgiełku przekleństw padają – niedawna potęga
ginie u stóp zwycięzców – polski miecz dosięga
część zbiegła do taborów - zza wozów się broni
lecz trwoga przed zagładą nie może osłonić
wściekle atakowani  osaczani z boku
już zdobyte zaprzęgi - nie ochronił cokół
 
dogasa koszmar bitwy – tysiące ciał leży
zryte pobojowisko - w całunie kropierzy
krew zwyciężonych płynie w grunwaldzką dolinę
mieszając się z wylanym wczesnej pychy winem
w ciszy zachodu słońca dwa światy konały
bo jednym widmo klęski drugim jęki chwały
moc krzyżackiej potęgi zgaszona pogromem
cały świat zadziwiły siły sprzymierzone
 
 

Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze
Dołaczył/ła:
22.04.2012
15:28:23

Miasto:
Lutcza
Data urodzenia:
-

Zarejestruj się by mieć dostęp
do wszystkich opcji serwisu.
Informacje:
» Tekst czytany był: 1275 razy.
» Dodano 2 komentarzy do tekstu.
» Tekst lubi 0 osób.

Sprzedam powierzchnie reklamow na portalu www

Muzyka i Edukacja > Ksiąki > Czasopisma

Zapraszam do kontaktu
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: ~girl

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEZONE

Copyright © E-Literaci.pl Kwiecie 2010 - 2025
Witryna jako całosci i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragment w serwisu jest zabronione
Serwis powstał wg pomysł u Barbary Mazurkiewicz

Serwis literacki E-Literaci dedykuje wnuczce Nikoli, gdyż powstała w dzień jej urodzin.
Serwis, zarejestrowany w Sedzie tytułem prasowym, jako Dziennik.

30,988,218 Unikalnych wizyt
Redaktor naczelna - Jadwiga Bujak
Administratorzy - Kasia Dominik