Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Mar
14
2012 |
na ból głowy najlepszy spacer w nieznane
dodany przez Stanislawa Zak o godz. 22:06:49 A
A
A
czyli naprzód dopóki masz kości w grze Dzień bardziej biały niż się zapowiadało i nie trzeba się szczypać, żeby poczuć wiatr w zębach i szron na włosach. Właściwie to nie na miejscu ten szron, szadź i gołoleć, - w samym środku zimy? Aż rumieńcem spłynęłam w policzki. Teraz najchętniej tylko do łóżka, ale nie wypada w biały dzień i ta szadź postępująca jak ból w okolicy środka, czy to hipochondria, czy jakaś inna mania? A może nimfamani? Idę po wertepach nieskoszonych łąk, żeby nie pośliznąć się na szklance drożyny, potykam się o kopce torfowej zmrożonej bryły ziemi, twardej jak kryształowa czaszka z britisz museum. I bach! Jak długa i szeroka leżę z nosem przy ziemi- jamnik? Powiecie. No, tylko bez takich tam. Cholera. Rowy głębokie, a na zawrat się nie piszę, skaczę więc jak przetrącona sarna. Mam ubaw na całą szerokość i długą drogę powrotną. Skoro wszystkie do rzymu, w czym problem. Mój strach wypoczęty, nie przysnął lecz dopingował do marszu graniem w kolanach. I to cholerne poczucie, że mam dwie głowy. I trzecią od Prady. Potrzeba paradoksów urosła do rangi nóg w galarecie. Zimnych, oj będzie katar! Czuję się jak źdźbło trawy zdeptane bólem. Nie minął. To zŻycie. Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Stanislawa Zak
Dołaczył/ła: 18.03.2011 16:53:48 Miasto: ZlocieniecData urodzenia: 1950-04-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: mój lipny wiersz...
ale to juz było...
pieskie życie...
zabrakło jutra...
więżniarka niepokoju...
śmiech żurawi...
ni to zima, ni to wiosna ...
co noc śnisz mi się bardz...
Cud wielkiej Nocy...
bukiecik niezapomnień...
tajemnice nocy...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 1186 razy. » Dodano 3 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 5 osób. |
Użytkowników Online
|