pisał do mnie Romek
zaprosił do kawiarni
na przedpołudniową kawę
wahałam się długo
przecież tylko pisaliśmy sms-y
to była wirtualna pogawędka
dla zabicia smutku i czasu
mimo to uśmiechnęłam się
spotkaliśmy się w mojej ulubionej
ArtKafe
szedł z bukietem tulipanów
przystojny brunet ach
drżały mi dłonie
kwiaty leżały już na stoliku
były piękne
jakby wiosna słońcem przytuliła
nasze spojrzenia
rozmawialiśmy do późnego wieczora
wróciłam do domu rozmarzona
te kilkanaście godzin z obcym
człowiekiem
rozbudowałam swoje ego
piszemy nadal jak starzy
idealni przyjaciele
oczywiście jest to moją tajemnicą