Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Oct
14
2021 |
Droga z Maryją
dodany przez Jerzy Zoch o godz. 22:03:52 A
A
A
Kiedy biorę różaniec w swe dłonie Wtedy w drogę z Maryją wyruszam Ona tuli do siebie me skronie Z Nią ku Bogu serce me wzruszam Ewangelia się wtedy otwiera Kontempluję Jezusa oblicze Matka Boża mnie wszędzie zabiera Z Nią przeżywam te tajemnice Matka czule za rękę mnie trzyma Przed Nią staje Gabriel – Archanioł I zwiastuje Bożego Syna Matka Boga – wybór padł na Nią Podróż w góry – do świętej Elżbiety Która też oczekuje syna Spotykają się święte kobiety Wiedzą gdzie jest radości przyczyna Do Betlejem Maryja mnie bierze Bóg się rodzi – anieli śpiewają Święty Józef – a wokół pasterze I królowie Jezusa witają Do Świątyni z Józefem – Maryja Idzie by ofiarować Dziecię Które w sercach Miłość rozwija Jest to skarb najwspanialszy na świecie Pielgrzymuję do Jeruzalem Tracę Boga – gdy Go zaniedbuję Szukam z troską – przejęty żalem Radość mam gdy Jezusa znajduję Wraz z Jezusem staję w Jordanie Jakbym chrzest przyjmował na nowo Niebo otwarte – słyszę Boże wołanie Z Maryją rozważam każde słowo Matka Boża mnie wiedzie do Kany Na weselu jest Jezus – uczniowie Matka prosi – by Bóg był słuchany Mówi – czyńcie cokolwiek wam powie Królestwo Boże Pan Jezus głosi I wzywa świat do nawrócenia Bym był Mu wierny – Maryja prosi Słowo Jezusa życie zmienia Góra Tabor wyrasta przed nami Blask swej chwały Pan Jezus objawia Przybył razem z trzema uczniami Tu z Eliaszem i Mojżeszem rozmawia By bezpiecznie dojść do nieba Jezus zaprasza do ołtarza Daje się pod postacią wina i chleba Jedzcie i pijcie – wolę swą wyraża Trwoga konania – Getsemani Jezus z Ojcem rozmawia o męce Prosi – bym czuwał razem z uczniami Bym był z Nim razem w Jego udręce Jezus do słupa przywiązany Okrutnie Go biczują kaci Mój grzech – to straszny ból i rany Mój Pan – cierpieniem za to płaci Koronę z cierni Bogu wkładają Pan Jezus wcale się nie broni Biją i szydzą – znieważają Trzcinę wkładają Mu do dłoni Krzyż – bierze Jezus na ramiona Dźwiga go w górę bym był zbawiony Maryja przy Nim trwa strapiona Ja też – by nie był osamotniony Z Maryją staję pod krzyżem Tu Pan Jezus za mnie umiera Daje Matkę – bym był jeszcze bliżej Umierając – Niebo otwiera Pusty grób – mój Pan zmartwychwstały Radość wielka w mym sercu panuje Jestem świadkiem Jezusa chwały By ją szerzyć – On mnie powołuje Mój Zbawiciel wstępuje do Nieba By mi przygotować mieszkanie Jego uczniem na ziemi być trzeba To największe moje zadanie Idę z Maryją do Wieczernika A tu Duch Święty zstępuje Maryję i uczniów mocą przenika I wielce mnie obdarowuje Pan Jezus bierze Maryję do Nieba Otacza wielką godnością Wskazuje komu zawierzyć trzeba By cieszyć się wieczną radością Staję z Maryją przed Bożym tronem Mój Pan koronę Jej daje By brała świat pod swą obronę Maryja – Królową się staje Przekładając paciorki różańca Zdrowaś Maryjo co chwila powtarzam Głos Anioła – Bożego posłańca Z Matką życie Jezusa rozważam Idąc z Maryją radość przeżywam I poznaję jeszcze bardziej Jezusa Sens cierpienia w sercu odkrywam I blask chwały – raduje się dusza Jakże piękna – wspaniała to droga Chociaż wiele w niej bólu – trudności Droga która wiedzie do Boga Bo różaniec to droga Miłości Jerzy Żoch 24.05.2010 Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Jerzy Zoch
Dołaczył/ła: 12.11.2018 15:35:21 Miasto: - Data urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Ósmy kwietnia...
21.37 - dwudziesta roczni...
Dzień Poezji...
O głupocie...
Idzie nowe...
O Kobiecie...
Duchowe manewry...
Wyklęci...
Walentynka dla Żony...
Polska na Skale...
Wesele w Kanie...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 368 razy. » Dodano 3 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 0 osób. |
Użytkowników Online
![]() ![]() ![]() ![]() |