E-Literaci - pokoje współczesnej literatury pięknej


Dołącz Do Nas

Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu

Na forum: Nagrodzeni i wyróżnieni E-literaciKonkurs - Poezja i Boże Narodzenie.Ogłoszenie wyników konkursu - "Listpad w Poezji i Sztuce"OgłoszenieWarsztatyUrodziny Ewy FronkBARDZO WAŻNA INFORMACJAANTOLOGIA IV - 2013.Nagrody i OdznaczeniaPIESZO METREM DOROŻKĄ – Antologia III

May 24
2020


twitter

Przedślubny pech
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 14:12:01


Alicja wysiadła na pętli z nocnego tramwaju. Było ciemno i dżdżysto. Przesiąknięta na wskroś zimnem, wracała z drugiej zmiany do wynajmowanego domu
na obrzeżach Prokocimia. Dobiegała północ, gdy przekraczała bramę ogródków jordanowskich. Zawsze tędy chodziła na skróty. Realizowała się jako studentka, dorabiając na utrzymanie w zakładach przemysłu tytoniowego w Czyżynach.
Z naprzeciwka wyłoniły się ciemne postacie, usłyszała męskie głosy.
- Bierzemy ją? Zostaw! – odezwał się jeden z nich.
Dziewczyna w jednej chwili zamieniła się w kamienny posąg. Nie mogąc postawić dalej kroku, trwała nieruchomo na środku ścieżki, kiedy grupa wyrostków zbliżyła się i któryś mocno trącił ją ramieniem, dziewczyna zachwiała się i upadła na kolana. Nie czuła bólu i nie bardzo pamięta, jak dotarła do domu. Brudna, z zakrwawionymi kolanami, bała się, aby nie zobaczyli ją gospodarze w takim stanie. Włożyła klucz do drzwi i delikatnie przekręciła. W drzwiach pojawił się ogromny pies, który nie poznał Alicji i mocno zawarczał, szczerząc kły.
- Uspokój się Lira…syknęła. Sunia rozpoznała ją po głosie i ustąpiła, ale poczłapała na piętro za dziewczyną, jakby chciała się dowiedzieć, co się stało.
- Zostań, nie idź za mną! Odezwała się, cała obolała. Przyglądnęła się sobie w dużym lustrze na korytarzu. Lira przystanęła na półpiętrze i ze zdziwieniem obserwowała lokatorkę, gdyż zawsze witały się, odwzajemniając swoją radość. Poruszyła szczęką, jakby chciała wyrazić swój niepokój.
Alicja weszła rozdygotana do swojego pokoju, zrzuciła z siebie zabłocone i zakrwawione rzeczy.
- Nie powiem o tym narzeczonemu, po co go martwić. Jeszcze byłby gotów z Katowic tu przyjechać, a i tak niczego by nie zmienił, tylko zmusiłby mnie do powrotu do domu rodzinnego. Właściwie mam nauczkę, że z bezpiecznej drogi się nie zbacza – pomyślała. Wzięła gorący i szybki prysznic, by nocą nie hałasować. Bała się zakażenia — opatrzyła rany, ubrała piżamę i wciągnęła wełniane podkolanówki.
Rzuciła okiem na otarte dłonie.
- Boli jak cholera, jutro wracam taksówką – wymamrotała.
Padła na łóżko i usnęła.
Cdn.

24.05.2020
©BaMa

Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze
Dołaczył/ła:
17.04.2010
21:22:39

Miasto:
Lubaczów
Data urodzenia:
1954-07-05

Zarejestruj się by mieć dostęp
do wszystkich opcji serwisu.
Informacje:
» Tekst czytany był: 945 razy.
» Dodano 4 komentarzy do tekstu.
» Tekst lubi 4 osób.

Sprzedam powierzchnie reklamow na portalu www

Muzyka i Edukacja > Ksiąki > Czasopisma

Zapraszam do kontaktu
Użytkowników Online
Gości Online: 19
Brak Użytkowników Online

Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: ~Monika

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEZONE

Copyright © E-Literaci.pl Kwiecie 2010 - 2024
Witryna jako całosci i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragment w serwisu jest zabronione
Serwis powstał wg pomysł u Barbary Mazurkiewicz

Serwis literacki E-Literaci dedykuje wnuczce Nikoli, gdyż powstała w dzień jej urodzin.
Serwis, zarejestrowany w Sedzie tytułem prasowym, jako Dziennik.

29,899,412 Unikalnych wizyt
Redaktor naczelna - Jadwiga Bujak
Administratorzy - Kasia Dominik