E-Literaci - pokoje wspłczesnej literatury pięknej


Dołącz Do Nas

Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu

Na forum: Urodziny Teresy TomysPorozmawiajmyPLEONAZMYUrodziny Jadwigi Łowkis vel babajagiChwalimy sięAktywność UżytkownikówWyniki konkursu Opowiedz mi swoją historięMedal Gloria Artis Barbary ŚnieżekANTOLOGIA ZA TOBĄ PŁYNĄ NASZE WIERSZEOpowiedz mi swoją historię

May 24
2020


twitter

Przedślubny pech
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 14:12:01


Alicja wysiadła na pętli z nocnego tramwaju. Było ciemno i dżdżysto. Przesiąknięta na wskroś zimnem, wracała z drugiej zmiany do wynajmowanego domu
na obrzeżach Prokocimia. Dobiegała północ, gdy przekraczała bramę ogródków jordanowskich. Zawsze tędy chodziła na skróty. Realizowała się jako studentka, dorabiając na utrzymanie w zakładach przemysłu tytoniowego w Czyżynach.
Z naprzeciwka wyłoniły się ciemne postacie, usłyszała męskie głosy.
- Bierzemy ją? Zostaw! – odezwał się jeden z nich.
Dziewczyna w jednej chwili zamieniła się w kamienny posąg. Nie mogąc postawić dalej kroku, trwała nieruchomo na środku ścieżki, kiedy grupa wyrostków zbliżyła się i któryś mocno trącił ją ramieniem, dziewczyna zachwiała się i upadła na kolana. Nie czuła bólu i nie bardzo pamięta, jak dotarła do domu. Brudna, z zakrwawionymi kolanami, bała się, aby nie zobaczyli ją gospodarze w takim stanie. Włożyła klucz do drzwi i delikatnie przekręciła. W drzwiach pojawił się ogromny pies, który nie poznał Alicji i mocno zawarczał, szczerząc kły.
- Uspokój się Lira…syknęła. Sunia rozpoznała ją po głosie i ustąpiła, ale poczłapała na piętro za dziewczyną, jakby chciała się dowiedzieć, co się stało.
- Zostań, nie idź za mną! Odezwała się, cała obolała. Przyglądnęła się sobie w dużym lustrze na korytarzu. Lira przystanęła na półpiętrze i ze zdziwieniem obserwowała lokatorkę, gdyż zawsze witały się, odwzajemniając swoją radość. Poruszyła szczęką, jakby chciała wyrazić swój niepokój.
Alicja weszła rozdygotana do swojego pokoju, zrzuciła z siebie zabłocone i zakrwawione rzeczy.
- Nie powiem o tym narzeczonemu, po co go martwić. Jeszcze byłby gotów z Katowic tu przyjechać, a i tak niczego by nie zmienił, tylko zmusiłby mnie do powrotu do domu rodzinnego. Właściwie mam nauczkę, że z bezpiecznej drogi się nie zbacza – pomyślała. Wzięła gorący i szybki prysznic, by nocą nie hałasować. Bała się zakażenia — opatrzyła rany, ubrała piżamę i wciągnęła wełniane podkolanówki.
Rzuciła okiem na otarte dłonie.
- Boli jak cholera, jutro wracam taksówką – wymamrotała.
Padła na łóżko i usnęła.
Cdn.

24.05.2020
©BaMa

Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze
Dołaczył/ła:
17.04.2010
21:22:39

Miasto:
Lubaczów
Data urodzenia:
1954-07-05

Zarejestruj się by mieć dostęp
do wszystkich opcji serwisu.
Informacje:
» Tekst czytany był: 1153 razy.
» Dodano 4 komentarzy do tekstu.
» Tekst lubi 4 osób.

Sprzedam powierzchnie reklamow na portalu www

Muzyka i Edukacja > Ksiąki > Czasopisma

Zapraszam do kontaktu
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: ^Jadwiga Lowkis

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEZONE

Copyright © E-Literaci.pl Kwiecie 2010 - 2025
Witryna jako całosci i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragment w serwisu jest zabronione
Serwis powstał wg pomysł u Barbary Mazurkiewicz

Serwis literacki E-Literaci dedykuje wnuczce Nikoli, gdyż powstała w dzień jej urodzin.
Serwis, zarejestrowany w Sedzie tytułem prasowym, jako Dziennik.

33,075,399 Unikalnych wizyt
Redaktor naczelna - Jadwiga Bujak
Administratorzy - Kasia Dominik, Jadwiga Lowkis