E-Literaci - pokoje wspłczesnej literatury pięknej


Dołącz Do Nas

Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu

Na forum: Urodziny Teresy TomysPorozmawiajmyPLEONAZMYUrodziny Jadwigi Łowkis vel babajagiChwalimy sięAktywność UżytkownikówWyniki konkursu Opowiedz mi swoją historięMedal Gloria Artis Barbary ŚnieżekANTOLOGIA ZA TOBĄ PŁYNĄ NASZE WIERSZEOpowiedz mi swoją historię

Apr 16
2020


twitter

Sny (nie)odgadnione
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 18:57:14


                  Ubiegłej nocy, przyśnił mi się Jezus – na Jego widok, powiedziałam… Jezu, tak bardzo bym się chciała do Ciebie przytulić, a On, przechodząc obok, nie spojrzał na mnie, tylko wskazał swoje lewe ramię.
Po przebudzeniu się usiadłam na skraju łóżka i długo rozmyślałam. Nie czułam ukojenia, raczej zaniepokojenie. Zastanawiałam się nad znaczeniem snu, przypisując ostatnie wydarzenia i zmiany w życiu osobistym. Zerwane kontakty, święta bez sakramentu spowiedzi i Komunii Świętej. Odpowiedź nasuwa się sama (przyjdź i przytul się do mojego serca), czyli „jedz ciało moje, pij krew moją”.
Wiem, że Bóg jest wszędzie, gdzie mogę z Nim rozmawiać i się modlić, ale brakuje mi otwartych drzwi w kościele, bym mogła uklęknąć przed Tabernakulum, gdzie tli się wieczna lampka, gdzie można przesłać w milczeniu troski i radości swoje. Tak zwyczajnie po ludzku pomilczeć, kolejny raz przeprosić za ułomności własne i całego świata. Przyjąć Najświętszy Sakrament, a wtedy poczuć się w Jego objęciach i trwać tak wiecznie.
Wiem, że Jezus mnie nigdy nie odtrącił w bezradnościach mego życia, to on wyznacza te właściwe ścieżki i sprowadza na nie, kiedy zaczynam błądzić i zaczynam się oddalać poprzez grzechy i zaniedbania.
Nigdy nie czułam się samotna na obczyźnie, nawet jeśli nie widziałam i nie słyszałam Polaka miesiącami i miałam trudności ze zrozumieniem ludzi innych narodowości i innych wyznań, bo ze mną był obrazek z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego i Mateńka Fatimska. (Zawsze ze mną podróżują, co pomaga, by wejść w zażyłą relację z Bogiem).
Ufać Bogu, to znaczy złożyć swoje życie na Jego ręce.
Ileż razy dziennie wzywamy Jezusa (świadomie lub podświadomie). Kilka razy otarłam się o śmierć i o cud - podczas mszy świętej w intencji umierającego dziecka — zawsze ze słowami na ustach (Jezu Ty wiesz, Jezu ufam Ci, kocham Cię Jezu)… On był zawsze na miejscu…
Czasem zaufanie Bogu rodzi się w człowieku nagle, jest to chwila, która wszystko zmienia. Czy Bóg i Jezus jest z tymi, którzy Go odpychają? Myślę, że tak.
Kilka lat temu zostałam skierowana do rzeszowskiej kliniki na gruntowne badania pod kontem cukrzycy, gdzie wykryto u mnie hipoglikemię. Pobyt się przedłużał, a ja w tym czasie odkryłam piękną kaplicę, gdzie chodziłam codziennie na nabożeństwo różańcowe, ponieważ jak zawsze lubiłam być sama na sam z Bogiem – wychodziłam wcześniej z oddziału, by się w skupieniu pomodlić. Kiedy jednego razu trwałam, tak w kontemplacji zauważyłam, że po lewej stronie ołtarza znajdują się relikwie świętego Ojca Pio (fragment bandaża z kroplą krwi ze stygmatów świętego) są tam też relikwie (fragment kości) św. Faustyny oraz relikwie I stopnia, czyli fragment ciała św. Józefa Moscati z Włoch. Po prawej stronie dość pokaźnych rozmiarów, obraz Jezusa Miłosiernego.
Wstałam z klęcznika, by podejść bliżej i zobaczyć. Zbliżając się powoli, poczułam swąd (zepsutej krwi, ciała) im bliżej, tym bardziej wyczuwałam ten zapach…zatrzymałam się, rozglądnęłam po kaplicy (nie było nikogo), ogarnęło mnie dziwne uczucie i kiedy cofnęłam się o kilka kroków – padło na mnie oślepiające światło promieni z prawej strony, gdzie wisiał obraz Jezusa. Uklękłam i zasłoniłam twarz rękoma, nie modliłam się, nic nie mówiłam, chyba byłam przerażona. Trwałam tak chwilę, zastanawiając, co będzie dalej. Po chwili wszystko zniknęło: swąd, blask i mój niepokój. Odsłoniłam twarz, rozejrzałam się i zobaczyłam ludzi, którzy wchodzą do kaplicy. Usiadłam w ławce, czekając na mszę. Kiedy wróciłam z pacjentkami na salę, one mnie pytały — czemu jestem taka milcząca, co do mnie nie było podobne.
Powiedziałam im o tym zdarzeniu – milczały, powiedziałam też księdzu – nie wyjaśnił mi tego.
Są takie momenty w naszym życiu, że wydaje nam się, że już tutaj byliśmy, że już to przeżywaliśmy, a sny miewam prorocze. Z czasem sama je odgaduję…w czasie wielkanocnym 11, 10, 9 lat temu … Bóg powołał nagle do swojego Domu moich rodziców (rok po roku, w trzecim roku brata). Poprosiłam mojego księdza proboszcza, aby odprawił za nich mszę św., niech spoczywają w spokoju.






16.04.2020.
©BaMa

Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze
Dołaczył/ła:
17.04.2010
21:22:39

Miasto:
Lubaczów
Data urodzenia:
1954-07-05

Zarejestruj się by mieć dostęp
do wszystkich opcji serwisu.
Informacje:
» Tekst czytany był: 1297 razy.
» Dodano 7 komentarzy do tekstu.
» Tekst lubi 5 osób.

Sprzedam powierzchnie reklamow na portalu www

Muzyka i Edukacja > Ksiąki > Czasopisma

Zapraszam do kontaktu
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: ^Jadwiga Lowkis

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEZONE

Copyright © E-Literaci.pl Kwiecie 2010 - 2025
Witryna jako całosci i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragment w serwisu jest zabronione
Serwis powstał wg pomysł u Barbary Mazurkiewicz

Serwis literacki E-Literaci dedykuje wnuczce Nikoli, gdyż powstała w dzień jej urodzin.
Serwis, zarejestrowany w Sedzie tytułem prasowym, jako Dziennik.

33,075,406 Unikalnych wizyt
Redaktor naczelna - Jadwiga Bujak
Administratorzy - Kasia Dominik, Jadwiga Lowkis