E-Literaci - pokoje wspłczesnej literatury pięknej


Dołącz Do Nas

Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu

Na forum: Urodziny Teresy TomysPorozmawiajmyPLEONAZMYUrodziny Jadwigi Łowkis vel babajagiChwalimy sięAktywność UżytkownikówWyniki konkursu Opowiedz mi swoją historięMedal Gloria Artis Barbary ŚnieżekANTOLOGIA ZA TOBĄ PŁYNĄ NASZE WIERSZEOpowiedz mi swoją historię

Feb 07
2017


twitter

Opowieści emigrantki
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 09:34:55


                      Jeśli cokolwiek mogło mieć nazwę to „samotność” wśród wielu. Kołowaciał język bez ojczystej mowy i było mi dane nosić odciski - niczym stygmaty z dni poprzednich. Śmiech? Jak kromka spleśniałego chleba. Marna zapłata musiała starczyć dla tych, co liczyli na mnie w kraju.
W upale dnia nikt nie ma tak ciemnego spojrzenia,
jak gniewny muzułmanin – nieraz  próbował odgadnąć o czym milczę. Nikt nie dawał gwarancji na jutro, może dlatego nie bałam się napadów duszności bez doraźnej pomocy i nocą żałośnie szeleszczących strachów.
                 Kiedy klękałam z modlitwą do Boga, zastanawiałam się czy aby na pewno jest na tej rdzawej ziemi. Sen? Z wiatrem ulatywał i zapachem  krewetek.
Byłam małą dziewczynką, szukającą kształtu swego cienia – tak bardzo się z nim zaprzyjaźniłam, gdy samotność przyklejała się do szyb i ścianom wydrapywała oczy.


*
Dziś prześwietlam kadr po kadrze – każdy świt jednakowo różowy na bezkresnych drogach do pól zielonych. Nieraz padał słony deszcz – przemakały pisane ukradkiem wiersze (cóż są warte wiersze styranej kobiety ) i można było  kroplą zachłysnąć się nieumyślnie. Chciałabym nie pamiętać tych brudnych okien, posłania na zgrzybiałej podłodze i pełzających po niej ślimaków.
 
Daleko za mną horyzont bez widocznego końca, a na polach muzułmanki zastygły w dziwacznych pozach, tylko szeleści wiatr w ich sukienkach.
 
W zamyśleniu pulsują ukłucia, rodzą się bez/sensy. Przychodzą na świat w zakrwawionych oczach.
 
Niech umrą tamte wspomnienia o nierządnicach polskich - grzeszyły perfekcyjnie, gdzie popadło. Niech mi już będzie wszystko jedno za co się jedna z drugą arabowi oddała. Jeśli towarzyszka podróży może być tak okropnie „brudna” to musi przerażać.
 
To wszystko działo się i dzieje od dawna, a ja szukam polskiego cygana, który wyciągnął mnie z umarłego miasta - inaczej tego nie umiem nazwać.
 
Barbara Mazurkiewicz
.

Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze
Dołaczył/ła:
17.04.2010
21:22:39

Miasto:
Lubaczów
Data urodzenia:
1954-07-05

Zarejestruj się by mieć dostęp
do wszystkich opcji serwisu.
Informacje:
» Tekst czytany był: 1411 razy.
» Dodano 4 komentarzy do tekstu.
» Tekst lubi 4 osób.

Sprzedam powierzchnie reklamow na portalu www

Muzyka i Edukacja > Ksiąki > Czasopisma

Zapraszam do kontaktu
Użytkowników Online
Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online

Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: ^Jadwiga Lowkis

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEZONE

Copyright © E-Literaci.pl Kwiecie 2010 - 2025
Witryna jako całosci i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragment w serwisu jest zabronione
Serwis powstał wg pomysł u Barbary Mazurkiewicz

Serwis literacki E-Literaci dedykuje wnuczce Nikoli, gdyż powstała w dzień jej urodzin.
Serwis, zarejestrowany w Sedzie tytułem prasowym, jako Dziennik.

33,081,970 Unikalnych wizyt
Redaktor naczelna - Jadwiga Bujak
Administratorzy - Kasia Dominik, Jadwiga Lowkis