Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Jun
06
2011 |
po burzy dobrze byłoby się nauczyć latać
dodany przez Stanislawa Zak o godz. 00:25:52 A
A
A
czekamy aż powietrze znieruchomieje i pozwoli nam wkroczyć we wszystkie szczegóły ziemi na zewnątrz jeszcze wilgotna lekko rozpływa się pod palcami zbyt niebieskie niebo okrywa niesforny język siadamy w oczekiwaniu niewyraźny zarys horyzontu wyznacza koniec dnia powieki wpółprzymknięte czekają na gorące okruchy powietrza eteryczna mgła nad brwiami nagły wybuch trzciny drżą u posad ciało wrasta w świt wilgotny od wspomnień jakby bardziej wierzyło nocy niż we własne odruchy milczymy leżąc na wygniecionych mchach nad głowa gnieżdżą się sowy Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Stanislawa Zak
Dołaczył/ła: 18.03.2011 16:53:48 Miasto: ZlocieniecData urodzenia: 1950-04-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: mój lipny wiersz...
ale to juz było...
pieskie życie...
zabrakło jutra...
więżniarka niepokoju...
śmiech żurawi...
ni to zima, ni to wiosna ...
co noc śnisz mi się bardz...
Cud wielkiej Nocy...
bukiecik niezapomnień...
tajemnice nocy...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 2156 razy. » Dodano 2 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 5 osób. |
Użytkowników Online
|