Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Aug
02
2013 |
kieszonka dziecinnego fartuszka
dodany przez Stanislawa Zak o godz. 05:36:39 A
A
A
nigdy nie była dziurawa nie pozwalałana dezercję żołnierzykówi pchełek czy innych skarbów bez górnych jedynek wystawialiśmy język na deszcz licząc krople i kukanie wiosennej wróżby
kaskady połamanych pięter zwalały się na głowy pod ciężarem owoców naszej siły
połkniętej ze strachu po klapsie od mamy skutki odczuwało się do następnego razu wierzbowe fujarki dawały upust satysfakcji wygwizdania tego czego nie mogliśmy wyśmiać
dziś też mogę wystawic język przez szparę w zębach tylko żołnierze pogubieni po swiecie z dziurami w swoich wcale nie dziecinnych mundurkach wypatrują gołębi na obcym niebie
Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Stanislawa Zak
Dołaczył/ła: 18.03.2011 16:53:48 Miasto: ZlocieniecData urodzenia: 1950-04-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: mój lipny wiersz...
ale to juz było...
pieskie życie...
zabrakło jutra...
więżniarka niepokoju...
śmiech żurawi...
ni to zima, ni to wiosna ...
co noc śnisz mi się bardz...
Cud wielkiej Nocy...
bukiecik niezapomnień...
tajemnice nocy...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 830 razy. » Dodano 5 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 1 osób. |
Użytkowników Online
|