Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Feb
14
2013 |
Pamiętnik nastolatki cz. 18
dodany przez EdwardSkwarcan o godz. 07:51:14 A
A
A
dzisiaj w puszczy jesteśmy i robimy grzaniec
nocą śpimy w hotelu ładny będzie taniec dziewczyny nie chcą wracać - umysły gorące chcą zasnąć z chłopakami tu na leśnej łące wokoło słychać tylko piski i amory wino zaczyna działać tryskają humory w głowie się zakręciło – serce ogniem płonie ciało mam niczym żagiew i gdyby nie dłonie bo zmysły są rozgrzane do nieprzytomności natury nie oszuka - pieszczot sobie rości korzystam z jego piersi - polowego łóżka wygodne i cierpliwe - milutka poduszka lecz ma jedną zaletę - ogromnie kochliwa nawet u mamy w domu tak miło nie bywa oczy mu błyszczą ogniem jak żywa pochodnia czyżby z miłości do mnie czy od tego ognia wszyscy są bardzo senni albo podnieceni czy to wino tak działa czy zapach zieleni czy odurzają wszystkich paprocie pachnące nastrojowo się robi na tej leśnej łące wszyscy chętni - dziewczyny alkohol rozbiera każda miła w czułościach i dla chłopców szczera wychowawca hamował zapędy miłosne głośno krzycząc –„ młodzieży macie czas na wiosnę” w piękne słowa to ujął więc śmieją się wszyscy podnieca nastrój puszczy - w górze księżyc błyszczy profesor komentował –„ będzie ciężka głowa poduszki was utulą nie będę pilnował - poza domem dziewczyny w miłosnym amoku po winie zasną szybko dadzą chłopcom spokój” wszyscy byli na luzie nie tęskniąc za szkołą każdy śmiał się rozrabiał czas płynął wesoło kręciło mi się w głowie trunek zrobił swoje noc i ten zapach lasu z przytulnością objęć usypiał mnie cudownie masując palcami ukołysał w ramionach czułych jak aksamit umiliło się w lesie - towarzystwo spało profesor musiał zbudzić naszą zgraję całą marudzili że ciepło – „profesorze wrzesień” wszyscy protestowali –„możemy spać w lesie” mnie też musiał udzielić specjalnej zachęty szkoda że wychowawca był tak nieugięty ponaglał –„ Igła wstawaj fajną masz podusię nie będę się tłumaczył przed twoim tatusiem” ładnie mnie podsumował - ja też byłam szczera kiedy kładę się w lesie to się nie rozbieram nieźle to wymyśliłam bo zaśmiał się krótko lecz się nie wymigałam przed jego pobudką wnet całe towarzystwo zaspane troszeczkę pędziło autokarem chwaląc tę wycieczkę wszyscy szybko zasnęli po tylu wrażeniach dzisiaj nikt nie rozrabiał miał sny jak z kamienia moje były niegrzeczne – szczegółów nie mogę ponieważ zbyt intymne i ruszamy w drogę Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: EdwardSkwarcan
Dołaczył/ła: 22.04.2012 15:28:23 Miasto: LutczaData urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: bilans......
modlitwa do Św.Walentego...
przedwiośnie...
październikowo...
miłosne ostatki...
gorąca niedziela...
pożegnanie lata...
świt...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
Pamiętnik kochliwego młod...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 905 razy. » Dodano 1 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 0 osób. |
Użytkowników Online
|