Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Jan
11
2013 |
blisko piaskownicy, czyli jak to jest na emeryturze
dodany przez Stanislawa Zak o godz. 20:07:41 A
A
A
nie muszę już niczego porastam ziarnka z rozbitej babeczki liczę kolejne zawsze bałam się jazgotliwych za(w)stawionych stołów głośnych taboretów i księżyca w pełni łokciem - nigdy na miarę wzrostu czasem wałkiem czekam na cud zubożając wiarę narzekaniem nie przynoszącym owoców również deszcz nie ożywił przyniósł tylko chwilową ulgę w uczuciach aura jesiennie nijaka nawet zimnym słowem nie powieje Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Stanislawa Zak
Dołaczył/ła: 18.03.2011 16:53:48 Miasto: ZlocieniecData urodzenia: 1950-04-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: mój lipny wiersz...
ale to juz było...
pieskie życie...
zabrakło jutra...
więżniarka niepokoju...
śmiech żurawi...
ni to zima, ni to wiosna ...
co noc śnisz mi się bardz...
Cud wielkiej Nocy...
bukiecik niezapomnień...
tajemnice nocy...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 559 razy. » Dodano 4 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 1 osób. |
Użytkowników Online
|