Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
May
04
2021 |
Samotna w tłumie część VIII
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 20:47:37 A
A
A
Przyjeżdżała do Green Parku, by odpocząć od zgiełku i tłumów. Długi spacer pośród prastarych dębów z wnusią to jeden z najbardziej ulubionych prawie codziennych czynności Haneczki. Panował tutaj charakterystyczny jak dla późnego poranka spokój. Zabierała ze sobą aparat fotograficzny, kocyk i jedzenie dla Jasiki. Rozkładała wszystko na trawie otoczoną ukwieconymi rabatami, ziołami oraz dobrą energią. Sadzała małą, by się bawiła. Jasika jednak wypełzała poza kocyk i sięgała po wszystko, co było niedozwolone. Hania uśmiechała się i utrwalała każdy szczegół na zdjęciu. Takie wypady za miasto, przynosiły jej ukojenie. Niezależna kobieta, z poczuciem winy za rozpad małżeństwa? Dlaczego czuje się osamotnioną wśród ludzi, którzy ją darzą miłością i zaufaniem? Nie marzy o niczym, bo uważa, że nie zasługuje na ich spełnienie. Pomimo wiele zmian i zdarzeń, przestała być łatwowierna. Miała męża, serdeczną przyjaciółkę, na których tak bardzo się zawiodła. Boi się, żeby ktoś znowu nie przejął kontroli nad jej życiem. Chciałaby ukryć jak najgłębiej bolesną tajemnicę, a nawet tożsamość. Drogę, którą często przemierza do parku, nazywa „aleją nieznanego anioła”, ponieważ spotyka tam nieznajomego mężczyznę o niebieskich oczach z pieprzykiem pod lewym okiem, który bezszelestnie idąc jej naprzeciw - nie inaczej – uśmiecha się delikatnie. Jest łudząco podobny do zmarłego tragicznie jej brata. Czyżby to on właśnie, dawał Hani siłę do wychodzenia z domu i dalszego działania? Nigdy się nie odezwał ani nie pozdrowił, jak to bywa w zwyczaju angielskim. Kiedyś obejrzała się za nim, ale już go nie było, jakby się rozpłynął w powietrzu. Trudno to wyjaśnić, dlatego nic nikomu nie mówi, by nie pomyślano, że jest obłąkaną albo coś podobnego. Czuje, jak jej smutne serce uspokaja się, jak spływa na nią przekonanie, że ktoś czuwa i, że jeszcze będzie dobrze. Przysiadając wraz z Jasiką, rozmawia z nią o Aniołach, karmi tam sroki i wiewiórki, które jakby oswojone jedzą z ręki. A kiedy Kasia znajduje pióro w wózeczku i zadaje pytanie o nie, Haneczka odpowiada, że to piórko zatroskanego anioła. Tym czasem Mark zaprasza Haneczkę na otwarcie prestiżowej agencji, którą będzie prowadził wraz ze swoim cholernie przystojnym bratem Davidem. - On niemalże światowej sławy biznesman, a kim ja jestem? Zaczynam od zera budować karierę – pomyślała. Kobieta jest pewna, że nic nie jest w stanie zakłócić ich przyjacielskich relacji. Przyjmuje zaproszenie i pojawia się w piekielnie seksownej sukni na bankiecie. Jej delikatny makijaż i pięknie upięte włosy, dodawały blasku pełnej wdzięku kobiecie. Po kilku drinkach David próbuje zawładnąć sercem kobiety, która będzie musiała odeprzeć umizgi i pożądania, na co zwraca uwagę Mark, po czym dochodzi między braćmi do sprzeczki. Mark wzywa kierowcę i zabiera Hanię. Znikają z imprezy. Co z tego wyniknie, czy rodzinna firma ma szansę przetrwania wśród skłóconych braci? – Nie! Wręcz przeciwnie! W tym brudnym świecie nie liczy się nic innego jak: intrygi, oszustwa, łóżko i pieniądze. Co się stanie w przypadku Marka? Czy będzie musiał wybierać między miłością do Polki a rodzinną firmą? Hania to silna kobieta, kochająca swojego syna i wnuczkę, dla ich dobra jest w stanie do wielu poświęceń. To matka i babcia o dobrym sercu, która daje sobie szansę zbliżenia się, nie przekraczając granicy przyzwoitości. Oboje doskonale wiedzą, że los jest bezwzględny i potrafi sprowadzić na ziemię. Haneczka nie chowa głowy w piach, decyduje się pojechać do Mark’a, by mu udowodnić, iż przestała się bać i jak bardzo ceni sobie wartości. Powiało namiętnością, odżywają skrywane uczucia i oboje lądują w łóżku. Pomiędzy dwojgiem zdystansowanych do siebie ludzi rodzi się prawdziwe uczucie, jakiego nigdy nie spodziewała się Hania. Następne kilka dni spędzają razem, udając parę. Kobieta przeżywa pełną gamę emocji: przyjaźń, namiętność i miłość. Czuje się beztrosko, gdyż Mark wzbudza w niej wszystko, czego przez wiele lat nie potrafił Jacek. Nauczona posłuszeństwa, wyszła za mąż za człowieka, który zawsze nad nią się znęcał fizycznie i psychicznie. Kiedy powoli odbudowuje poczucie własnej wartości, pojawia się ktoś, kto ją dowartościowuje - pomaga odzyskać spokój ducha, uporać się z bagażem toksycznej przeszłości. W końcu zdobywa się w sobie na odwagę i pozwala, by pojawiło się uczucie, które nadaje realne spojrzenie na własną egzystencję. Beztroską sielankę przerywa nagły wyjazd Hani do Polski. Do niewielkiego miasteczka, w którym się urodziła i wychowywała. Tam niejednokrotnie musiała brać w swoje ręce biznesowe sprawy, gdyż czekał je upadek. Nieraz słyszała od znajomych, że nie pasuje do Jacka i małego miasteczka, że jest światową kobietą, która się tutaj marnuje. Ludzie postrzegali ją za taką, co ma kasy jak lodu, tylko nikt nie chciał zauważyć tego, że lata ciężkiej pracy przewartościowały jej priorytety. Przez jeden mały błąd księgowej, przez niejedną podobną sytuację zmuszona jest zmienić otoczenie, by stawić się w jakimś urzędzie. Tym razem pozostawia światełko nadziei, że jest to ostatnia już podróż w samotności z walką o byt, o lepszą przyszłość dla siebie i ukochanego syna. Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Barbara Mazurkiewicz
Dołaczył/ła: 17.04.2010 21:22:39 Miasto: LubaczówData urodzenia: 1954-07-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Gęsiareczka...
Koronkowe widzenie ...
Powierzenie ...
W ramach wyobraźni...
Po tamtej stronie powietr...
Podeptać ciszę...
Autoportret III...
Boso...
"Zagrody nasze widzi...
Mój Anioł Stróż w opałach...
Nie unikam myślenia o Tob...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 775 razy. » Dodano 4 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 3 osób. |
Użytkowników Online
|