Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Feb
14
2021 |
Szukając rozwiązania
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 06:56:06 A
A
A
![]() Napisałam wiersz po omacku; taki trochę zawstydzony. Jeszcze nie wie, czym jest miłość a już się rozkłada bezwstydnie. Bezczelnie rozbiera, obnaża i chowa za rzęsami. Udał się jakiś niepokorny – więc przemilczę słowa, które mnożę. Teraz już tylko zbieram kwiaty na ołtarzyk - wchodzę w dłonie. Zaczynam się, gdzie kończy dotyk – wpasowuję w krwioobieg. Kanibalizm na śniadanie. ©BaMa https://www.youtube.com/watch?v=u2KlYB3zKZ8 Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Barbara Mazurkiewicz
Dołaczył/ła: 17.04.2010 21:22:39 Miasto: LubaczówData urodzenia: 1954-07-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Gęsiareczka...
Koronkowe widzenie ...
Powierzenie ...
W ramach wyobraźni...
Po tamtej stronie powietr...
Podeptać ciszę...
Autoportret III...
Boso...
"Zagrody nasze widzi...
Mój Anioł Stróż w opałach...
Nie unikam myślenia o Tob...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 877 razy. » Dodano 5 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 5 osób. |
Użytkowników Online
|