Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Aug
27
2018 |
Sztuka kochania nad Wisłą
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 21:05:17 A
A
A
![]() (część II) Objawiła się najpierw wirtualnie – idealna, przepełniona liryzmem i taka szczęśliwa. Nie wierzył w jej realne piękno, a jednak drżał z niepokojem na widok każdego zdjęcia, dotykał. Wyjechała bez słowa, zostawiając pijanego męża. Teraz myślami próbuje odgadnąć, jak będzie wyglądał dom po jej powrocie. Jest dziesiąta rano. Tuż za plecami, dociera do niej ciepły, męski głos. - czy czuje się pani spełniona? - Wstrzymał oddech, jakby bał się, że spłoszy motyla - cały sobą chłonę pani kojącą obecność. Motyle żyją przez chwilę, próbuję odnaleźć analogię pomiędzy mną, a nimi – odpowiedziała uśmiechając się radośnie, jednocześnie uniosła wzrok ku pięknym różom. Podniosła się z ławki i przywarła do niego jak dziecko. Rozkoszowała w bliskości, unosząc lekko na palcach. - to dopiero początek, motyle są futurystami. Kocham cię mój motylku. Muskał ustami jej dłoni, policzków… po szyję. Czuła coraz głębszą namiętność pocałunków. Nie zwracali uwagi na przechodniów, całowali się i szeptali. - chodź! porywam ciebie i nie pytaj dokąd! – Zawołał, przerywając miłosną tyradę. Kilka kropli deszczu z drzewa spadło na twarz kobiety i wyglądały jak brylanty. - poczekaj, muszę to piękno zachować w kadrze – Krzysztof wyjął pośpiesznie telefon i zapisał kilka ujęć. Nagle usłyszał dźwięk SMSa, odczytał zażenowany i schował komórkę do kieszeni. - to żona? – Spytała Agnieszka po chwili. Skinął głową bez słowa i jeszcze mocniej uścisnął jej dłoń aż syknęła. Nie śmiała pytać o więcej, ale w głębi duszy poczuła niedosyt i niepokój. Przyspieszył, co zmusiło kobietę do truchtu, by dorównać jemu w marszu. - daleko jeszcze? – Spytała niecierpliwa. Niedaleko, tuż za rogiem – odrzekł beznamiętnie. Minęli zakład fryzjerski i kilka butików. Tuż za zakrętem, objawiła się fontanna i ogród botaniczny. - usiądźmy skarbie, musimy poważnie porozmawiać o wizie, a później pójdziemy do hotelu się zabawić! Dzień różnił się od innych, rozkwitał tajemniczo po deszczu, jak kwiaty na sukience Agnieszki. Cdn. ©BaMa Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Barbara Mazurkiewicz
Dołaczył/ła: 17.04.2010 21:22:39 Miasto: LubaczówData urodzenia: 1954-07-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Gęsiareczka...
Koronkowe widzenie ...
Powierzenie ...
W ramach wyobraźni...
Po tamtej stronie powietr...
Podeptać ciszę...
Autoportret III...
Boso...
"Zagrody nasze widzi...
Mój Anioł Stróż w opałach...
Nie unikam myślenia o Tob...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 952 razy. » Dodano 1 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 2 osób. |
Użytkowników Online
|