
W tym szczególnym dniu pamiętajmy o Polakach będących ofiarami II wojny światowej.1 września 2022 r. obchodzimy 83 rocznicę wybuchu II wojny światowej. W tym dniu armia niemiecka zaatakowała Polskę bez wypowiedzenia wojny. Agresja niemiecka od samego początku skierowana była nie tylko przeciwko Wojsku Polskiemu, ale także przeciwko ludności cywilnej, na której zgodnie z rozkazem Hitlera, aby zdobyć "przestrzeń życiową", Niemcy popełnili wiele zbrodni. W czasie kampanii 1939 r. Wehrmacht dokonał m.in. bombardowań 158 polskich miast i osad, wśród których wiele zostało pozbawionych polskiej armii i spaliło ponad 400 wsi.
Garbaty Etos...
Panowie rządzący wojny toczyli.
Miliony mogił
w drodze do sławy
zwycięstwem nazwali.
Pod gruzami Warszawy,
na polach i w lasach leżały trupy
chojraków, junaków, mołojców...
Kto tak powiedział,
że bohatery to byli!
Oni nie chcieli umierać -
kazali im strzelać, bo jak nie...
Kto przeżył na chwilę
i umiał się podnieść,
po cichu prał spodnie.
Płakał za matki ogrodem.
List do dziewczyny napisał,
że trzeba odejść.
Oni nie chcieli umierać, ale
żaden się nie przyznał,
że uciekłby z ognia śmierci, tylko...
Bóg, Honor, Ojczyzna!
Bóg "Nie zabijaj" każe!
A czy honor to bić się
o żądze szaleńców,
co Ojczyznę po latach
znów w wojnę zapędzą?
Panowie rządzący wojny toczyli,
laury zbierali,
piersi pełne medali dumnie wypinali!
Jak w szachach - grali, wygrywali, przegrywali.
A żołnierze umierali.
A najdzielniej biją króle,
A najgęściej giną chłopy...
I nie ważne, z jakiego narodu -
machina na miazgę przemiele
statystyki ofiar bezimiennych
bez dowodu na słuszność umierania.
Nawet historia nie wymierzy,
komu kurhan, komu laur się należy.
Tylko ziemia wie rodzona,
czyją to krwią jest zroszona.
A na pomnikach pozłotki płoche
prawda zaciera.
Pod krzyżem z drewna ten, co ją kochał,
lecz nie chciał umierać!
Autor:Anna Przeździecka
1 Wrzesień 2023 rok
84 Rocznica Wybuchu II Wojny Światowej
Nie próbujcie zniszczyć tej wartości
Ciągle nam brakuje waszego spojrzenia,
głosu, uścisku dłoni, wiedzy przekazanej.
Dzisiaj bylibyście skarbnicą tej ziemi,
skałą, na której wykuto najświętsze wartości.
To ten człowiek, który rzesze złowrogie sprowadził,
żeby zgładzić co zrodzone na ojczystej ziemi.
Dziadziu, babciu ukochana, w jakim cierpieniu
was i wasze dzieci mielono z popiołem.
I niech nam nie wmawia nikt - nie czas pamiętania,
wymazujmy co było, wszak nowe nastaje.
Jak to wymazujmy? Co było, minęło, kiedy
nawet ściany straceń krzyczą obrazami - ginęli niewinni.
Tak jak parkom oddać spokój, pomnikom szacunek,
tak wyssane z mlekiem matki wartości i godność.
Dla Ciebie mój przodku, synu, córko, wnuku,
dla ciebie moja Polsko i tej krwi przelanej.
Jadwiga Bujak-Pisarek
84 lata później
Nim wrześniowy zajaśniał świt,
nim słońce rozpostarło promienie,
czas wielkiej militarnej próby
wkroczył na ziemie polskie.
Jeszcze nie otwarli oczu,
jeszcze nie powiedzieli: rdzień dobry,
a już z żegnaj na ustach
stanęli do boju w imię Boga,
za Ojczyznę oddając
młodzieńczy czakram.
Ruszyli w heroicznym marszu
powstrzymać nazistowską maszynerię,
uwolnić kraj ojców spod pazura
czarnego ptactwa ze swastyką w tle.
Ziemia rdzewiała od przelanej krwi,
niebo płonęło wojenną pożogą,
trwożne sny tuliły dzieciństwo,
sponiewierane przez wrzeszczące lęki.
Teraz, kiedy zgasła świeca życia,
biała nostalgia chryzantem łka
przy jesiennych mogiłach
nad poświatą okruchów czasu
zastygłego w dniach, które
odeszły już w przeszłość
Teraz, kiedy wieczne wrzeciono
kręci kirowy całun przodków,
dusze tych bez imienia
w zimnych grobach
wskrzeszają iskrę pamięci
sekund, które
zmieniły oblicze nadwiślańskiej ziemi
i całego świata.
Teraz, 81 lat później
na stromych literach historii
myśl o wolności
roztrzaskała się o skały przeznaczenia.
Kasia Dominik
2022 r.
Bezwietrznie
Żadna fala nie marszczy gładkiej tafli strumyka,
tylko listkiem strachliwym w febrze trzęsie osika;
pełnokrwistym rumakom grzywien wiatr nie rozwiewa,
od zbóż ziaren złocistych nie oddziela się plewa.
Żagle lotnych okrętów wiszą luźno jak flaki,
ani zboża nie mielą utrudzone wiatraki.
Falbaniasta sukienka frywolnością nie tańczy,
traci wigor zupełnie nawet człowiek z La Manczy.
Nie łopocą sztandary bohaterów dla glorii,
wolnym tempem się toczą stare koła historii.
Kiedy wiatry wstrzymane, w talii rosną napięcia;
doskwierają boleści, niestrawności i wzdęcia.
Ferdynand Głodzik
Polsko
Pamiętamy ten ból,
jak strasznie zawodził.
Przed nim paradował ten,
który okrzyknął się Bogiem.
Niósł buławę mordercy, z niej
krew spływała aż po jego dłoni.
Za nim tacy jak on, bezwzględni dla
sąsiadów, przyjaciół, co z dłonią
pomocną i przy jednym stole.
Opiłeś się krwi niewinnej?
Zagarnąłeś ziemię nieswoją - nie?
Przyszli silniejsi od was,
waleczni obrońcy matki.
Po nich wieczna chwała,
akty i pacierze płyną,
a wy, w otchłani,
bez modlitwy, wiecznie potępieni.
Jadwiga Bujak-Pisarek
Zbrodnia z nieba
Wrześniowym świtem r16;39,
gdy kogut budził nowy dzień,
rSchleswig-Holstein ryknął strzałami
Ribbentrop-Mołotow stał się faktem.
Zniszczenie Polski taki był plan,
Czarne Ptactwo błyskawicą
leciało porazić Orła Białego,
gwałtem dokonać Blitzkriegu.
Na nic czcza gadanina, płonne nadzieje,
mjr Sucharski nie ugiął karku,
z Bogiem w sercu, Rotą na ustach,
stanął w szranki na Westerplatte.
Wraz z nim kompania żołnierzy
zarzuciła plany, rodziny, miłości,
z dnia na dzień na front ruszyli,
by granic ojczystych bronić co sił.
Krwawy tydzień ogarnął kraj,
hitlerowskie buldożery wojny
rozrywały bez litości niewinne serca,
strzępami ciał nawożąc ziemię.
Deszcz bomb popłynął z nieba,
fala krzyków zalała wsie i miasta,
marsz młodych zewsząd brzmiał,
by poskromić żagiew gniewu.
Mijały trwożne miesiące, bezsenne lata,
w szeregu luf, zapachu śmierci,
płakały rodziny tych, co poszli w bój,
wsłuchując się w eter rWolnej Europy.
Wreszcie, po latach łamania godności,
ciemiężenia, nazistowskiej smyczy,
oglądania świata zza krat Auschwitz-Birkenau,
biało-czerwony sztandar ujrzał zorzę
i zapachniało rozmarynem.
Ze zgliszczy państwa nad Wisłą,
usłanego dywanem tkanym trupami,
powstańcza krew z okaleczonych kolan,
podniosła niezłomną Polskę
szturmem zwyciężając śmierć.
I nastała wiekuista światłość,
w zarodku zduszono mrok
Wolność tak dumnie to brzmi,
na wieki wieków amen.
Kasia Dominik
Powiew solidarności
Trzymali w ręku puszkę pandory
z zaciśniętą dłonią,
otuleni smutnymi myślami
zatapiali się w swych duszach.
Pragnąc dotrzeć do celu
błądząc wzrokiem w ciemności,
zapominali o smutku odczuwania bólu,
ubranego w codzienność.
Z niewidzialną siłą poczucia miłości
do Ojczyzny, odkrywali wolność,
w żyłach gniewu zatapiali lód,
wytartą łzą...
Dziś idziemy radośnie,
unosząc na fali bezcenny dar życia,
wdychając zapach wolności
poczuciem zwycięstwa , otulonego wiarą.
Sławomir Lęga
czarny anioł
jest takie miejsce na ziemi
które w sercu na dnie samym
głosem przodków wciąż mnie wzywa
tam gdzie Wilno z aniołami
i gdzie droga jest na wzgórza
starym drzewom się przyglądam
ściszam jeszcze bardziej ciszę
gdy po mchu zielonym wchodzę
w świat po drugiej stronie
świat mistyczny a tak bliski
taki polski w każdym grobie
ktoś kto w datach zmieścił życie
w granit wiecznie zapisany
by przypomnieć swoje imię
jak ty Izo gdy los przedziwny
zerwał nić życia tak młodą
smukły anioł nad snem twoim
czuwa dniem pełnym słońca
ptasich treli o pięknie
i nocą gdy pachnie ziemią
i tym wspomnieniem o tobie
gdy krętą ścieżką powoli
kieruję się w stronę
gdzie Matka i Serce Jej Syna
Bogusława Matusiak
Warszawa - 1 września 1939
Wycie syren obudziło stolicę.
Strach wdarł się w każdy zakątek miasta.
Pierwszego dnia zbombardowano lotniska, magazyny broni, a także fort Czerniakowski.
Bomby leciały na domy mieszkalne. Niemcy bez wypowiedzenia przekroczyli granice całej długości.
Zaatakowali Westerplatte, nad miastem rozszalał się ogień i kłęby szarego dymu.
Potężny huk za hukiem wstrząsnął powietrzem, za nim drugi i trzeci...
Słupy czarnego dymu bomb unosiły przerażenie, płonęły budynki, parki, ginęli przechodnie - mieszkańcy.
II wojna od początku była wymierzona w cywilów.
Warszawa broniła się 22 dni. Oprócz żołnierzy brali w niej udział liczni cywile.
Wołali " Nie damy się", " Wolimy zagrzebać się w gruzach niż poddać się Niemcom ".
W czasie Kampanii wrześniowej zginęło w Warszawie 6 tysięcy żołnierzy , 16 tysięcy zostało rannych. Straty wśród cywilnej ludności około 25 tysięcy.
Warszawa była ruiną.
Stała się symbolem męczeństwa miasta i jego mieszkańców.
Stolica była punktem oporu.
Prezydent Stefan Starzyński mobilizował do walki.
Przemówienie transmitowane na żywo przeszło do historii , a 23 września została zbombardowana elektrownia warszawska. Warszawa zamilkła.
30 września Radio Polskie nadało ostatni komunikat. Chwilę później do gmachu wtargnęli Niemcy.
Obrona Warszawy trwała od 8 do 28 września 1939 roku.
Druga wojna światowa od 1 września do 8 maja 1945 roku. /w Europie/.
G.I.Zarębska
historia niezapomniana
wrześniową datę -
osiemdziesiąt trzy lata
w pamięciach mamy
żelazne kleszcze
z dwóch stron ścisnęły Polskę
- terror wrogich wojsk
przyszli nad ranem
rozjechali czołgami
- krwią płakał wrzesień
*
w huku dział pod dom przyszli nieproszeni
wdzierając się w sen ze zgrzytem gąsienic
w małym miasteczku szaleją pożary
szpital z chorymi znikł zbombardowany
drą płótno ziemi plonem na niej trwoga
codziennie dalej wędruje pożoga
szarpią do siebie niczym wściekłe hieny
ogary polskie zniknęły ze sceny
cóż to za opór w którym sensu nie ma
bez amunicji broń w ręku wciąż trzymać
gdy wódz naczelny kraj opuścił szybko
frazesy rządu były podłą zmyłką
znikąd pomocy gdzież ci sojusznicy
na których naród tak w potrzebie liczył
pozostawiony jest samemu sobie
jak w tej tragedii myśleć o obronie
stoczone bitwy o każdą piędź ziemi
martyrologią przeniesioną w pieśni
upadłe państwo płaci z krwi daninę
zewsząd zdradzone stało się bezsilne
mogiły znaczą ślady szans straconych
nad Bzurą smutno kraczą czarne wrony
a krzywym krzyżom świadkami być przyszło
jak trudno jest żyć w tym kraju nad Wisłą
Zbychu Argo - lewicz
Osiemdziesiąta trzecia rocznica
Minęły osiemdziesiąt trzy lata
czas płynie - pamięć zaciera
dla Polski - Europy - i świata
po zbrodniczej agresji Hitlera
wojna kraj nasz doszczętnie zniszczyła
pochłonęła miliony ludności
tak jak cierpi dziś Ukraina
zły zgotował deficyt miłości
Polski Żołnierz stał zawsze na straży
bronił Boga - honoru - Ojczyzny
dziś patriotyzm miłością się waży
nie zważając na rany i blizny
my jesteśmy - pamiętamy - czuwamy
przez kolejne już pokolenie
w czas apelu ich przyzywamy
wstańcie - i błogosławcie tę ziemię
proście Boga - niech darzy pokojem
tak jak my o ten pokój prosimy
by nie było już więcej wojen
Pokój nam - i dla Ukrainy
Jerzy Żoch
Właściciel i redaktor naczelna dziennika E-Literaci.pl, koordynator kultury, krytyk literacki, wydawca, poetka, felietonistka i fotografik. Członkini ZLP, Laureatka wielu nagród i odznaczeń.
Edytowane przez Jadwiga Bujak-Pisarek dnia 02-09-2023 10:41 |