Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Sep
20
2025 |
Powrót do Zielonych Wzgórz
dodany przez Kasia Dominik o godz. 07:21:50 A
A
A
![]() Potrzebowałam wytchnienia od miasta, które było głośne, szybkie, duszne. Zatęskniłam za przestrzenią, zapachem ziemi po deszczu i ciszą, którą pamiętałam z dzieciństwa. Kiedy Ola, moja przyjaciółka, zaprosiła mnie do swojego domu na wsi, poczułam, że to chwila, której od dawna oczekiwałam. Pociąg mknął przez pola, za szybą przesuwały się zielone łąki, gdzieniegdzie usiane makami i chabrami. Widziałam bociany stojące nieruchomo wśród zboża i krowy pasące się spokojnie. Czas w tym miejscu biegł innym rytmem, a w powietrzu unosiła się woń lata, gorącego siana i rozgrzanych słońcem traw. Na małej stacyjce uderzył mnie zapach wilgotnej ziemi zmieszanej z aromatem polnych kwiatów. Powietrze było inne niż w mieście, świeże, pełne życia, nasycone trelem skowronków. Droga do domu przyjaciółki prowadziła wzdłuż wierzb, których liście szeleściły lekko na wietrze. Ola czekała przed małą chatką pod strzechą. Przytuliła mnie mocno, zaś aromat lawendy z ogrodu otulił melancholią najpiękniejszych wspomnień. Pierwszy dzień spędziłyśmy na łąkach. Trawy sięgały niemal po pas, krople rosy błyszczały na źdźbłach jak kryształki, motyle tańczyły wokół, a pszczoły brzęczały w rytmie sierpniowej kanikuły. Kiedy szłyśmy polną ścieżką znowu byłam dziewczynką, która z wypiekami czytała Anię z Zielonego Wzgórza i zachwycała się jej zdolnością dostrzegania piękna w prostych rzeczach. Teraz czułam, że naprawdę rozumiem ten zachwyt. Wieczorem usiadłyśmy na ganku. Powietrze pachniało malinami i świeżo skoszoną trawą. Piłyśmy herbatę w milczeniu, które wypełniało cykanie świerszczy i ciche pohukiwanie sowy. Wspominałyśmy dziecięce sekrety: pamiętnik zakopany pod jabłonią, listy ukryte w dziuplach dębu, „tajne plany” budowy tratwy. Śmiałyśmy się tak samo, jak wtedy, głośno, beztrosko, aż do łez. Drugi dzień rozpoczął się od spaceru nad rzekę. Poranek przepełniał chłód mokrych kamieni. Woda lśniła srebrzystym blaskiem, a mgła unosiła się delikatnym welonem. Zanurzyłam dłonie w strumieniu, którego zimno przeszyło mnie aż do serca, budząc uśpione przez dorosłość zmysł. Usłyszałam szum nurtu, plusk kaczek i trzepot skrzydeł czapli, która poderwała się do lotu. Później pomagałam w ogrodzie. Rozcierałam w dłoniach liście bazylii i mięty, uwalniając ich intensywne olejki eteryczne. Czułam pod palcami miękkość ziemi, zaś na twarzy ciepło słońca. Po południu usiadłyśmy pod starym dębem, którego korzenie wystawały z ziemi obejmując świat. Wspominałyśmy, jak kiedyś chowałyśmy w jego dziuplach listy do wróżek. Wtedy wierzyłyśmy, że naprawdę istnieją, a teraz śmiałyśmy się, choć w głębi serca nadal chciałyśmy wierzyć w tamtą magię. Zmierzch przyszedł z miękkim światłem przesyconym dymem z ogniska i dojrzewającymi jabłkami w sadzie. Pasikoniki grały wieczorny koncert. Nad polami migotały świetliki. Wiedziałam, że nazajutrz wrócę do miasta, ale zamiast smutku czułam słodką nostalgię. Te dwa dni były powrotem do dzieciństwa, dziewczynki z długim warkoczem, do śmiechu, który rozbrzmiewał między wierzbami i do przyjaźni, która przetrwała próbę czasu. W pociągu patrzyłam na zachodzące słońce. Pola tonęły w złocie dojrzałego lata. W sercu czułam wdzięczność, ponieważ czułam, że wrócę, bo są miejsca, które zostają z nami na zawsze. Dla mnie tym miejscem była wieś i wspomnienia, które brzmiały śmiechem i smakowały malinami. Kasia Dominik zdj. Pixabay *** Proza konkursowa "Opowiedz mi swoją historię" - III miejsce Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Kasia Dominik
Dołaczył/ła: 23.12.2019 16:10:52 Miasto: - Data urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Nadużyć życia ...
Idę...
Droga ...
Nie ponad to...
Powrót do Zielonych Wzgór...
Dom...
Bieszczadzkie anioły...
Tylko jedno...
Umiłowana Poezji...
Czy żyje się przed śmierc...
Oddech bez imienia...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 125 razy. » Dodano 7 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 1 osób. |
Użytkowników Online
![]() Brak Użytkowników Online ![]() ![]() |