E-Literaci - pokoje współczesnej literatury pięknej


Dołącz Do Nas

Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu

Na forum: Konkurs- "Wielkanoc u poetów"W A Ż N E!WIERSZE, KTÓRE NIE LUBIĄ CZEKAĆHaiku - Warsztaty Jadwiga Pławik1000 Rocznica Koronacji Bolesława ChrobregoJAK DODAĆ WIERSZPodsumowanie roku 2024 WSPARCIE DLA Dziennika Literackiego E-Literaci.plZMARŁA BARBARA ALICJA MAZURKIEWICZWybieramy wiersz miesiąca20 Rocznica śmierci św. Jana Pawła II

Jun 01
2020


twitter

Przedślubny pech IV
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 22:42:53


Część IV
 
                         
               Jacek był spokojny i wyluzowany w przeciwieństwie do Alicji, która nie ukrywała zmieszania, jakie wywołało niespodziewane spotkanie z ukochanym. Dotarło to do niej, że ma przed sobą kogoś, kto bardzo ją kocha i bezgranicznie zawierzył, planując przymierze na wspólne życie.
- Jacek! Co ty tutaj robisz i skąd wiedziałeś, gdzie możesz mnie znaleźć? – Przyłożyła rękę do czoła, jakby szukała odpowiednich słów do sytuacji. Chłopak objął ją zdecydowanym gestem i przytulił do siebie, całując w policzek.
- To jest mój przyszły mąż, niebawem bierzemy ślub – odezwała się, patrząc w kierunku mężczyzn. Panowie poderwali się z siedzeń, by powitać „młodego „i pogratulować uroczej wybranki. Życzyli szczęścia obojgu.
- Byłem w Prokocimiu, gospodyni powiedziała, że wybrałyście się na zakupy do Galerii Europa, więc jestem, ale chciałbym się na początek dowiedzieć, kim są ci dwaj panowie i co tu z nimi robisz – powiedział prawie szeptem do ucha, przyglądając się uważnie towarzystwu. W tym samy momencie zadzwonił jego telefon, przeprosił i odszedł kilka kroków dalej, by odebrać. Chwile rozmawiał, w międzyczasie panowie przeprosili dziewczyny i odeszli w swoim kierunku. Zapadła cisza. W głosie Jacka było słychać niezadowolenie, a na twarzy rysował się smutek. Alicja patrzyła zaniepokojona. Czuła się wobec niego zarazem pokorna i winna. Małgosi także ta atmosfera zaczęła się udzielać. Niby nic takiego, ale jednak sytuacja była niezręczna.

- A cóż to buzie takie markotne, czyżbym pojawił się w nieodpowiedniej chwili i w niewłaściwym miejscu. Gdzie są ci dziennikarze? – rzucił z ironicznym uśmiechem Jacek po skończeniu rozmowy telefonicznej.
- Miałeś taką minę, rozmawiając przez telefon i pomyślałam, że coś się stało – powiedziała Alicja.
- Niby nic, ale zaczynam się obawiać czy krawiec na pewno zdąży z tym moim garniturem. Nie wiem, co mnie podkusiło, by szyć, zamiast kupić gotowy. To był twój pomysł! – spojrzał na narzeczoną z pretensją – i mam nadzieję, że powiecie mi skąd ci panowie – nie odpuszczał.
Myślę, że nie powinieneś się tym frasować. Nic się nie stało, że porozmawiali z nami znani medialnie ludzie przy kawie – rzuciła Małgosia z przekąsem.
- Jasne, że nic się nie stało, tylko zaintrygowało mnie „zdzwonimy się”. Ach zostawmy to, samo się wyjaśni, a teraz chodźmy na zakupy, bo jeszcze dzisiaj jedziemy do Katowic – dodał.
- Jak to dzisiaj? Żadnego wyjazdu nie planowałam, tym bardziej że jutro mam wykłady! – Rzuciła nerwowo Alicja.
- Możesz sobie raz odpuścić, zapomniałaś o jubilerze? Jesteśmy na jutro umówieni. No tak, zapomniałaś, bo tobie w głowie co innego – wyraźnie posmutniał.
Niespokojny i nieco podrażniony zachowaniem narzeczonej udał się w kierunku schodów i tam przystanął, czekając na nią i jej przyjaciółkę. Ujrzał, jak obie oglądają spodnie Alicji i pobiegły do ubikacji. Okazało się, że dziewczyna dostała okres i przemokło na wylot. Upłynęło sporo czasu, zanim dziewczyna doprowadziła się do porządku i żeby zaprana plama nie rzucała się w oczy, przywiązała sweterek do pasa, który zasłaniał tyłek.
- No i już mam porobione, mam dość tego wszystkiego! – wymamrotała, wychodząc z ubikacji. Tuż za nią dreptała rozchichotana do łez koleżanka, sprawdzając, czy nic nie widać.
- Co się dzieje dziewczyny, ja was nie poznaję – spytał zaniepokojony, ponieważ ta wesołość Małgosi wróżyła jakieś tajemnicze sprawy między koleżankami. Już miał wyjść z Galerii, kiedy Alicja wyjaśniła mu, co się stało, ujmując sytuacji groźny finał. Dziewczyna miała wiele zalet i okazywała mu zawsze wielką czułość — czuł jej wartość i pokusę, dlatego ciągle wybaczał. Jeździł do niej i domagał się widzenia. Często nic nie mówiąc, patrzył na nią w zamyśleniu albo nadskakiwał jak księżniczce. Alicja jednak była sceptyczna, ponieważ w obecności swojej rodziny zachowywał się zupełnie inaczej. Nie lubiła tam bywać i (dewotki) przyszłej teściowej. Jacek pochodził ze wsi — biednej i skromnej rodziny. Tutaj rozpasał się pleban, a ludzie składali w kolejkach tygodniowych daniny. Na prośbę narzeczonego, przybierała postać „szarej myszki”, by nie narazić rodziny na ludzkie gadanie.
Pochodzili z dwóch różnych światów, Alicja nie przejmowała się tym zbytnio, ponieważ nie planowali z Jackiem życia na wsi, a do jego rodziny zachowywała dystans. Ciężko było zżyć się z kimś, kto próbował urobić na własną modłę, cofając kilka wieków wstecz. Była stanowcza, ale uprzejma. Kształtowała od początku zależność i równe kontakty z jedną i drugą rodziną.

Czas szybko mijał i nadszedł najbardziej oczekiwany dzień w życiu młodej pary.

Cdn.
 
01.06.2020.
©BaMa

Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze
Dołaczył/ła:
17.04.2010
21:22:39

Miasto:
Lubaczów
Data urodzenia:
1954-07-05

Zarejestruj się by mieć dostęp
do wszystkich opcji serwisu.
Informacje:
» Tekst czytany był: 1229 razy.
» Dodano 8 komentarzy do tekstu.
» Tekst lubi 6 osób.

Sprzedam powierzchnie reklamow na portalu www

Muzyka i Edukacja > Ksiąki > Czasopisma

Zapraszam do kontaktu
Użytkowników Online
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online

Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: ~girl

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEZONE

Copyright © E-Literaci.pl Kwiecie 2010 - 2025
Witryna jako całosci i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragment w serwisu jest zabronione
Serwis powstał wg pomysł u Barbary Mazurkiewicz

Serwis literacki E-Literaci dedykuje wnuczce Nikoli, gdyż powstała w dzień jej urodzin.
Serwis, zarejestrowany w Sedzie tytułem prasowym, jako Dziennik.

30,970,469 Unikalnych wizyt
Redaktor naczelna - Jadwiga Bujak
Administratorzy - Kasia Dominik