Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Dec
13
2013 |
Zmienności VII (z cyklu moje podróże)
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 09:58:03 A
A
A
![]() Kiedyś zaspałam na pociąg i niechcący poznałam męża. Ziemia, to dobre miejsce dla tułaczy. Zmęczone życie posypuje szronem - za późno już na panikę. Staję się kartką papieru, frazą zapisaną w książce. Jeszcze potrzebna jestem wrzodom - bym mogła wbijać paznokcie, gdzie popadnie. Groźnie pachnie grudzień. Deszcz ze śniegiem zacina w gęstym obłąkaniu - łaskocze parapet i pada ze śmiechu. Zanim wygaśnie, dołożę do pieca kilka obietnic – najlepiej palą się bilety. Dopiję resztki spokoju na odnerwienie myśli. Wolność dorzuca torby podróżne i godzi z naturą. Oderwanie się od ziemi daje pozycje ponad poziomem. Znowu osierocam psa i miasto, lecz nie myślcie, że dezerteruję. 12/13 grudnia 2013-12-13 ®BaMa ____ zdjęcie z własnego archiwum Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Barbara Mazurkiewicz
Dołaczył/ła: 17.04.2010 21:22:39 Miasto: LubaczówData urodzenia: 1954-07-05 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Gęsiareczka...
Koronkowe widzenie ...
Powierzenie ...
W ramach wyobraźni...
Po tamtej stronie powietr...
Podeptać ciszę...
Autoportret III...
Boso...
"Zagrody nasze widzi...
Mój Anioł Stróż w opałach...
Nie unikam myślenia o Tob...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 1350 razy. » Dodano 10 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 11 osób. |
Użytkowników Online
![]() ![]() ![]() ![]() |