Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu
Sep
18
2020 |
Kiedy odchodzi poeta
dodany przez Kasia Dominik o godz. 08:23:34 A
A
A
![]() Kiedy odchodzi poeta świat zastyga w niebycie… Przez te wszystkie lata, przesiąknięte poezją, którą pokochałam od pierwszego przeczytania, przeżyłam odejście wielu wspaniałych demiurgów „pięknego słowa” ubranego w szaty liryki. Śp. Ryszard Rodzi, Janusz Cygan, Piotr Baranowski, Janina Halagarda, Dariusz Piotr Beze, a to tylko czubek Panteonu naszej „poetycko-facebookowej rodziny”. Kiedyś napisałam: „(…) jeśli kiedyś a tak się stanie zdmuchnie mnie wiatr z powierzchni ziemi nikt nie zapłacze ale jeśli Ciebie zabraknie niebo zaleje się łzami”. Tak się dzieje za każdym razem, gdy jedne z „naszych” przestępuje próg niebiańskiego Parnasu. Wówczas złota bryczka toczy się promieniami ogrzewającymi blade lico, kwiaty zdobne w pióropusze płatków roztaczają zapach drzewa sandałowego, Morfeusz otwiera wachlarz szkarłatu nocy, a wspomnienia powracają jak refren. W natłoku szarej prozy i codziennej zawieruchy, często zapominamy o najważniejszym, o sensie życia. A dzięki takim właśnie mistrzom pióra, którzy szukają odpowiedzi na „Qvo vadis”, by odnaleźć drogę do ars poetica, zdajemy sobie sprawę, jak bardzo stajemy się ubodzy, kiedy gaśnie kolejna gwiazda gwiazdozbioru „Siewcy słowa”. Nawet teraz wyświetlam w pamięci ostatnie spotkanie z Ryśkiem, godziny rozmów z Januszem, wiadomości na MSN z Janinką, spostrzeżenia z Darkiem czy komentarze z Piotrem. Kiedy przeszli na drugą stronę tęczy czas zmienił bieg, a myśli, które wspinały się po drabinie alegorii ku nowym wartościom, utknęły gdzieś między wersami. Jak to trafnie wyśpiewała Edyta Geppert: „Poeci nie zjawiają się przypadkiem (…)”. W ich pergaminowej tajemnicy zapisków skreślonych na szybko, perły nocy budzą nadzieję na jutro. A ja, odziana w tęsknotę, przymykam oczy w nieskończoność. Pragnę raz jeszcze, zapewne nie ostatni, w liryce dzierganej piano wspomnień, pochylić głowę przed każdym urodzonym wierszem, by odlecieć słowem w stronę nieśmiertelnej poezji, by spotkać się z tymi, za którymi niebo zalew się łzami. Kasia Dominik Obraz: Monika Luniak Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Kasia Dominik
Dołaczył/ła: 23.12.2019 16:10:52 Miasto: - Data urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Dłonie splecione w modlit...
Horyzont z papieru...
Do wyłącznego użytku ...
Oblicza wiosny (haiku)...
I liście opadły, i miłość...
Marzenie to nasionko, któ...
Pamięć, która przetrwa wi...
Przebiśniegów wiosenna in...
Przedświt nowego życia...
Rozterki świtu bez wschod...
Tam, gdzie spotyka się st...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 917 razy. » Dodano 4 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 1 osób. |
Użytkowników Online
|