http://www.wallpaperup/


przyśniłem się rano
z odleżynami po przebytych latach
piwonie rodziły w zapachu deszczowy poranek
 
nie wiem co żałować - dzwony kościoła rozkołysane ciszą
gdy już było w oczach matki
okna które przyjdzie zatrzasnąć
skarlałą nagle dłonią
 
co chciałbym jak ślimak
nigdy nie zdąży kazać się zatrzymać
obok kamienia odpocząć
zasłyszanym obietnicom
sercu które obok drogi
ma swój własny krzyż
 
krzysiek ciereszyński