E-Literaci - pokoje współczesnej literatury pięknej


Dołącz Do Nas

Zaloguj się by mieć dostęp do całości serwisu

Na forum: Konkurs- "Wielkanoc u poetów"W A Ż N E!WIERSZE, KTÓRE NIE LUBIĄ CZEKAĆHaiku - Warsztaty Jadwiga Pławik1000 Rocznica Koronacji Bolesława ChrobregoJAK DODAĆ WIERSZPodsumowanie roku 2024 WSPARCIE DLA Dziennika Literackiego E-Literaci.plZMARŁA BARBARA ALICJA MAZURKIEWICZWybieramy wiersz miesiąca20 Rocznica śmierci św. Jana Pawła II

Aug 08
2015


twitter

Czas na zbiory
dodany przez Barbara Mazurkiewicz o godz. 10:37:46


           Bilet kupiła w jedną stronę, ponieważ nigdy nie lubi powrotów, jak i pożegnań. Zajęła miejsce przeciwnie do jazdy - w nadziei że oszuka kierunek.
Nie był to niebieski autobus. Drzewa i czas umykały wolno - większość zmęczenia przespała. Obudziła się już na miejscu. Stanęła niepewnie na mokrej ziemi, dotykając zimnego asfaltu. Nie wie, co drżało – świat, czy jej nogi i ręce. W powietrzu było czuć burzę, mandarynki i haszysz. Nazwa miasta byłaby bez znaczenia, gdyby nie ludzie rozrzucający niedopałki marihuany.
Uzurpuje sobie prawo do jednej z kilkudziesięciu tysięcznej mieszkanki, ale jednak się boi. Grzmią rozgniewani bogowie, zamyka oczy jak dziecko – wstyd krzyczeć.
Dziewczyny w strugach deszczu - próbują oddać resztki swojego makijażu, w zamian za garść wymiętych banknotów.
Trochę jej niezręcznie z tą walizką, ciągle o coś zahacza, lub traci równowagę.
Na przekór sytuacji, chwyta się cudzych uśmiechów, kalecząc język - nieudolnie imituje łzy. Tylko słowa dają się wykręcać od rzeczywistości.
- Na cóż drugi dom, gdzie nawet ptaki nie wiją gniazda. 
- Obrączka? To marna gwarancja powrotu. 
Dała się zerżnąć jak dziwka za pracę, albo darmo - kopniak suki nie przekonał.
Wróciła z tatuażem ladacznicy, z każdym orgazmem wypalała go głębiej - to ta, która przywiozła bękarta!
Każdy owoc ma swój początek i koniec.

14 października 2012.


 
 
Część II
 
     Pora zbiorów, jakby nie miała końca. Mrok nie zapadł nagle, ale zaskoczył w pochyleniu zbierającą spady. Robaczywe zgryzoty wydrążyły długie korytarze nie tylko w owocach. Nie nauczyła się nawet dzielić na troje.
    Oddała przybytek do sierocińca. Mocno malowane powieki szeleszczą za każdym mrugnięciem. Od dawna przywykła do łóżka, jak do widoku z okna. Ktoś się nią przez moment zachwyci, po czym będzie się zastanawiał - dlaczego cudza jest piękniejsza.
Wzbogacona w połogi po rozstaniach nie zapomina przypinać idiotom uśmiechu.
Dobrze byłoby się wreszcie ubrać i wyjść w rzeczywistość, ale panicznie boi się podłogi.
Zagryzione marzenia, leżą spokojnie obok wplecione we włosy i pióra.
    Budzą się ptaki na zmurszałych drzewach – codziennie brakuje jednego. Nie dalej niż jutro nadejdzie późna jesień. Na łasce MOPSu zimą trudniej jest głód przeczekać.
Wdech, wydech, wydech…cisza.
 
2015-08-08
©BaMa

Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze
Dołaczył/ła:
17.04.2010
21:22:39

Miasto:
Lubaczów
Data urodzenia:
1954-07-05

Zarejestruj się by mieć dostęp
do wszystkich opcji serwisu.
Informacje:
» Tekst czytany był: 1388 razy.
» Dodano 2 komentarzy do tekstu.
» Tekst lubi 2 osób.

Sprzedam powierzchnie reklamow na portalu www

Muzyka i Edukacja > Ksiąki > Czasopisma

Zapraszam do kontaktu
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: ~girl

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEZONE

Copyright © E-Literaci.pl Kwiecie 2010 - 2025
Witryna jako całosci i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragment w serwisu jest zabronione
Serwis powstał wg pomysł u Barbary Mazurkiewicz

Serwis literacki E-Literaci dedykuje wnuczce Nikoli, gdyż powstała w dzień jej urodzin.
Serwis, zarejestrowany w Sedzie tytułem prasowym, jako Dziennik.

30,973,347 Unikalnych wizyt
Redaktor naczelna - Jadwiga Bujak
Administratorzy - Kasia Dominik